18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Film Kret - prapremiera w kinie Światowid w Katowicach. Obraz zachwycił - przeczytaj recenzję

Łukasz Chojnacki
„Moim celem, i głównym założeniem, było pokazanie tego co dzieje poza salą sądową. Tego, co przeżywają rodziny ofiar lustracji służb bezpieczeństwa. Stąd powaga filmu.” – po projekcji powiedział reżyser filmu, Rafael Lewandowski.

W środę w Światowidzie odbył się przedpremierowy pokaz filmu „Kret”, na który przybyła spora część ekipy tworzącej film, a sala zapełniła się po brzegi. Wśród gości specjalnych nie zabrakło reżysera, Rafaela Lewandowskiego oraz Mariana Dziędziela, odgrywającego jedną z pierwszoplanowych postaci. Dwójka najważniejszych gości jeszcze przed pokazem została obdarowana przez dyrekcję Światowida maskotkami kreta, a reżyser dodatkowo otrzymał deskę najprzeróżniejszych serów.

Po krótkim wstępie, jakim były przemowy wspomnianych zaproszonych oraz zapowiedź kierownika kina, Adama Pazery, nastąpiła filmowa prezentacja wprowadzająca w nastrój „Kreta”. Warto napomnieć, że sala była pełna już na 20 minut przed właściwym seansem, pierwsze rzędy zajmowali aktorzy oraz ekipa filmowa.

„Kret” zachwycił salę, w trakcie projekcji reakcja publiki na oglądane sceny była bardzo żywa oraz odczuwalna dla wszystkich. Każdy przeżywał film na swój sposób, jednak wspólnym odczuciem był podziw dla odwagi reżysera, który poruszył tak wrażliwy dla polaków temat. Akcja filmu dzieje się we współczesnej Polsce, Paweł Kowal (Borsy Szyc) wraz ze swoim ojcem Zygmuntem (Marian Dziędziel) zajmują się sprowadzaniem taniej odzieży z Francji do Polski.

W mediach pojawia się informacja o rozpoczęciu trzeciego już pozwu sądowego rodzin ofiar poległych w kopalni Bolesławiec, w trakcie strajku podczas stanu wojennego. Niedługo po pierwszej rozprawie, w prasie pojawia się informacja, że ojciec Pawła był tajnym współpracownikiem SB, w tym samym czasie kiedy szefował Solidarności w kopalni. Relacje pomiędzy synem a ojcem stają się napięte, a z czasem na jaw wychodzi coraz więcej sprzecznych informacji. Chcąc oczyścić ojca z zarzutów, Paweł poszukuje wiedzy o tym co się wtedy wydarzyło, a z czasem dociera do tajemniczego porucznika SB (Wojciech Pszoniak), który rzekomo był zwierzchnikiem jego ojca.

Po seansie odbyło się spotkanie z Rafaelem Lewandowskim oraz Marianem Dziędzielem, na którym każdy obecny mógł zadać pytanie obu gościom oraz wejść z dyskusję na temat filmu. Pierwszym pytaniem było jakie padło z sali, było proste „Dlaczego taki temat?”

- W naszych filmach brakuje tego tematu, nie jest w ogóle poruszany. Poczułem się w obowiązku do zrobienia takiego filmu – mówił reżyser. Odpowiedział również aktor - Film pokazuje dramat ludzki, wiele lat trwający, jaki jest skutkiem decyzji tylko jednego człowieka w okularach. Równie trudnym pytaniem było to o przyczynę decyzji głównego bohatera w jednej z ostatnich scen filmu.

– Spojrzenie naszego bohatera wyjaśnia wszystko, nie mógł inaczej postąpić. Zrobił to samo, co jego ojciec, aby chronić rodzinę, chciał porzucić przeszłość. – powiedział Lewandowski, a Dziędziel dodał – Wszystko jest skutkiem zwlekania z odpowiedziami, z wyjaśnieniem sobie, w rodzinie, pewnych spraw. To uniwersalna prawda.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto