Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

DZ: Literacki stolik Jerzego Gruzy

Ryszarda Wojciechowska
Jerzy Gruza nakręcił m.in. seriale "Czterdziestolatek" i "Dom".
Jerzy Gruza nakręcił m.in. seriale "Czterdziestolatek" i "Dom". fot. Tomasz Bolt.
Z Jerzym Gruzą o jego książce "Stolik" rozmawia Ryszarda Wojciechowska.

O jakim stoliku mowa?
O stoliku Henryka Berezy - krytyka literackiego, znajdującym się w kawiarni "Czytelnik" w Warszawie. Przy nim siadywali między innymi Gustaw Holoubek, Janusz Głowacki, Kazimierz Kutz, Jerzy Gruza. \"Czytelnik\" to literacka kawiarnia z niesłychanymi historiami tamtejszych stolików. Jeszcze od czasów, kiedy wspólnie przesiadywali i rozmawiali tam Antoni Słonimski czy Julia Hartwig. Nasz stolik był jednym z ostatnich w tej stolikowej, powiedzmy, tradycji.

O czym rozmawialiście podczas tych spotkań?
Komentowało się polityczne sprawy, plotkowało o znajomych, omawiało porażki i zwycięstwa, psychiczne doły i wzloty. Gustaw był elokwentnym człowiekiem i to on trzymał wszystko na pewnym poziomie. Bawił nas anegdotami teatralnymi, szmoncesami. Pikantnie bywało.

To on był tym wodzirejem?
Nie wodzirejem, ale stolikowym seniorem i guru. Skupiał na sobie całą uwagę reszty. Trudno się było z nim sprzeczać. Aczkolwiek ja zawsze byłem takim sowizdrzałem i nie dopuszczałem do tego, żeby ktoś przewodził w moim towarzystwie. Często kłóciłem się z Kaziem Kutzem. Z Gustawem mniej, ponieważ on był człowiekiem, który zajmował się ogólnie zagadką bytu, a nie doraźnymi sprawami. Ale anegdoty miał fantastyczne.

Ta książka jest po to, żeby uratować wspomnienie po tamtym świecie?
Tak, chciałem uratować kawałek świata, który już znika, a właściwie już go nie ma. Stolik bez Gustawa już pada. Nawet Głowacki, który jeszcze próbował przejąć rolę Gucia, wyemancypował się. I nie bardzo chce mu się tam przesiadywać. Chociaż sam pomysłodawca Henryk Bereza przychodzi jeszcze każdego dnia, w samo południe, i siedzi do drugiej. Jak dawniej. To postać nie z tej ziemi.

Czy nie obawiał się pan, że te anegdoty z tamtego świata już nie przystają do tego? Gustaw Holoubek jeszcze coś młodym mówi, ale...
Za chwilę i o nim zapomną. Pamiętam, jak Gustaw przyjechał z Łodzi, gdzie obchodzono dwulecie śmierci Kazimierza Dejmka. Dejmek to była potęga w polskim teatrze, od słynnych "Dziadów" poczynając. I nagle Gustaw mówi: "Słuchaj, to nowe pokolenie nie wie, kim był Dejmek i co zrobił dla polskiego teatru. Nawet młodzi aktorzy nie wiedzą". Był wstrząśnięty. Właśnie dlatego tę książkę napisałem. Nie reklamuję jej w stylu "to ja napisałem". Nie jestem pisarzem. Ja tylko zanotowałem pewne rzeczy, które wydają mi się wartościowe. Zapisałem to, co Gustaw mówił. O nim pisze się w taki spiżowy sposób...

Jak o wszystkich wielkich, którzy odeszli.
A z tej książki nie wyłania się tylko obraz człowieka kryształowego, który mówi same mądrości. Piszę o nim z innej strony.

Drażni pana to, co się dzieje dookoła?
Wszystko mnie drażni. Tandeta w polityce, kulturze, telewizji. Łapanie się za łby. Poziom wszystkiego jest dołujący. Jestem pesymistą. Widzę, że to wszystko zmierza donikąd. Że o wszystkim decyduje hierarchia medialna.

Obraża się pan na media?
Nie, jestem człowiekiem medialnym. Dla mnie życie to telewizja.

Zrobiłby pan coś dzisiaj w telewizji?
Pewnie, że tak. Mam projekt dalszych losów "Czterdziestolatka", który jest teraz studentem Uniwersytetu III Wieku. Napisaliśmy z Krzysztofem Toeplitzem scenariusz serialu i chodzę z nim od Sasa do Lasa. Telewizja nie jest tym zainteresowana.

Bo pewnie woli po raz dziesiąty pokazać pierwszego "Czterdziestolatka".
Za darmo.

O to chodzi?
Niezupełnie. Bo tak naprawdę nie wiadomo, kto tam o tej produkcji decyduje. Boję się, że nie doczekam decyzji, bo tam co pięć minut zmienia się prezes, dyrektor. Byłem już umówiony z czterema, żeby rozmawiać na ten temat.

Ale z którymi?
Z tymi, których już nie ma. Przyjechałem wcześniej do Warszawy na uzgodnione już spotkanie. I rano czytam w gazecie, że z tymi czterema, z którymi mam się spotkać, telewizja właśnie się rozstała. Wybuchnąłem śmiechem. Bo ja sam bym tego nie wymyślił.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto