Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dyrektorka katowickiej szkoły Agata Krużyńska opowiada o szkolnej codzienności uczniów niesłyszących i słabo słyszących

Aleksandra Wielgosz
Aleksandra Wielgosz
Rozmowa z Agatą Krużyńską, dyrektorką Zespołu Szkolno-Przedszkolnego dla Dzieci Niesłyszących i Słabo Słyszących w Katowicach
Rozmowa z Agatą Krużyńską, dyrektorką Zespołu Szkolno-Przedszkolnego dla Dzieci Niesłyszących i Słabo Słyszących w Katowicach fot. Karina Trojok, Dziennik Zachodni, Polska Press
KATOWICE. Zespół Szkolno-Przedszkolny dla Dzieci Niesłyszących i Słabo Słyszących to placówka z wieloletnią tradycją. Dzisiaj uczęszcza do niej ponad dwustu uczniów. O wyzwaniach, formach pracy i szkolnej codzienności rozmawialiśmy z Agatą Krużyńską – dyrektorką Zespołu.

KLIKNIJ TUTAJ, by zobaczyć zdjęcia z katowickiej placówki!

W państwa szkole nauczycieli i uczniów obowiązuje taka sama podstawa programowa, jak w szkołach masowych. Nakreślmy więc różnice między placówką, którą pani zarządza, a typową rejonową szkołą.

Myślę, że takich różnic jest naprawdę sporo. Pierwszą z nich jest kryterium dostępności. Działające w poradniach psychologiczno-pedagogicznych zespoły orzekające – na wniosek rodziców lub prawnych opiekunów – wydają orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego dla dzieci i młodzieży, uwzględniające wyniki obserwacji oraz diagnostycznych badań psychologicznych, pedagogicznych i lekarskich. Naukę w naszej szkole może podjąć, niezależnie od miejsca zamieszkania, każde dziecko z dokumentem, w którym wskazuje się na zaburzenia słuchu obwodowego, niedosłuch czy zaburzenia przetwarzania centralnego. Wolę takiej edukacji wnioskują również rodzice dziecka.

Kolejną, kluczową różnicą jest zatrudniona w Zespole wykwalifikowana, specjalistyczna kadra pedagogiczna. Istota tutejszego kształcenia sprowadza się do indywidualnego traktowania uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych.

Inaczej wyglądają również warunki pracy z uczniami. Ich liczba w oddziale szkoły (klasie - przy. red.) nie może przekraczać ośmiu osób, natomiast w przypadku uczniów z autyzmem i niepełnosprawnościami sprzężonymi – od dwóch do czterech. Mało liczne zespoły klasowe tworzą bardzo sprzyjające okoliczności indywidualizacji edukacji i rozwoju. Nierzadko trafiają do nas dzieci doświadczone porażkami w szkole masowej, gdzie zespoły klasowe liczą nawet po trzydzieścioro uczniów. Dla większości dzieci, z jakąkolwiek formą niedosłuchu, odnalezienie się w takiej rzeczywistości jest bardzo trudne, a najczęściej niemożliwe. Zdarza się, że uczniowie boją się zabierać głos na forum, są nieśmiałe, wycofane, o niskim poczuciu własnej wartości, mają duże trudności z komunikowaniem się. Te niepowodzenia w poprzednich szkołach wynikają raczej z wadliwego systemu edukacyjnego i nie szukałabym tutaj przyczyn po stronie rodziców, nauczycieli, a tym bardziej samych dzieci. W szkole specjalistycznej mało liczna klasa sprzyja rozwojowi kompetencji językowych, nabywaniu wiedzy i umiejętności.

Każdy uczeń posiada stworzony przez zespół nauczycieli specjalistów Indywidualny Program Edukacyjno-Terapeutyczny (IPET - przy. red.), gdzie w szczegółowy sposób opisany i realizowany zostaje zakres udzielanej pomocy psychologiczno-pedagogicznej. W placówce znajdziemy dostosowane sprzęty i pomieszczenia do niepełnosprawności uczniów, pomoce dydaktyczne uwzględniające specjalne potrzeby. Następuje indywidualizacja nauczania polegająca na wykorzystywaniu potencjału dziecka oraz bazowaniu na jego zainteresowaniach i zdolnościach.

Wyobraźmy sobie, że staje przed panią rodzic dziecka z lekkim niedosłuchem i prosi o radę w doborze szkoły. Do wyboru ma szkołę masową, w rejonie zamieszkania, albo państwa Zespół.

Na tę radę nauczyciela, a następnie decyzję rodzica składa się kilka istotnych czynników. Po pierwsze – ważne jest, aby rodzic nabył wiedzę pomiędzy czym wybiera oraz w jakim zakresie może liczyć na pomoc i wsparcie.

Kluczowe jest to, o jakim rodzaju i skali ubytku słuchu mówimy oraz, co najistotniejsze, samo dziecko – ze swoimi cechami charakteru, możliwościami i wrażliwością. Bez wątpienia są dzieci, które znakomicie odnajdują się w masowej szkole. Niestety, nie jest to zbyt częsta sytuacja. Jak pokazuje nasza praktyka, większość uczniów swoje miejsce do rozwoju znajduje dopiero w naszym Zespole. To sprawa indywidualna. Nie mniej jednak, w szkole staramy się stworzyć uczniom pole do realizacji własnych pasji. Wielu z nich z sukcesami kończy szkołę podstawową, następnie średnią, aby w końcu zostać studentami. Oczywiście, nie wszyscy uczniowie zdają maturę, tak się dzieje zresztą w każdej szkole. Jednak chciałabym zaznaczyć, że w tym roku wszyscy przystępujący do egzaminu uczniowie zdali maturę z matematyki. Nasi absolwenci studiują na różnych kierunkach, pracują i zakładają rodziny. To są niezwykłe sukcesy, będące efektem żmudnej, wieloletniej pracy wielu osób. Marzymy o stworzeniu technikum w najbliższej przyszłości, aby każdy mógł znaleźć tu coś dla siebie.

W państwa planie pracy znajduje się zapis: „warunkiem skuteczności nauczania, jest przekraczanie własnych granic”. Interesują mnie wyzwania stawiane uczniom.

Przede wszystkim są to wyzwania związane z pokonywaniem własnych, indywidualnych ograniczeń – zwłaszcza w zakresie języka, myślenia oraz rozwijania kompetencji językowych. To bariera i jednocześnie największe wyzwanie, z którym mierzą się dzieci, zarówno z niedosłuchem obwodowym, jak i z niedosłuchem centralnym. W większości nasza praca skupia się na tym, aby rozwijać wspomniane przeze mnie kompetencje – słuchanie, zapamiętywanie, różnicowanie dźwięków. To trudne procesy, ale ostatecznie, krok po kroku pozwalają opanować umiejętność czytania, pisania, kojarzenia, wnioskowania, czyli mówiąc ogólnie – uczenia się. Język polski jest strukturą bardzo skomplikowaną gramatycznie, lingwistycznie i logopedycznie. Trafiliśmy na bardzo trudny język. Łatwiejsze zadanie mają dzieci w krajach, gdzie językiem urzędowym jest np. język angielski.

W naszej placówce stwarzamy uczniom przestrzeń – dbamy o to, aby nie bały się zabierać głosu, podejmować decyzji, popełniać błędów. Uczeń, który zostaje przewodniczącym klasy lub samorządu szkolnego, prowadzi akademię lub inne przedsięwzięcie szkolne, zaczyna wierzyć w siebie. Dla naszych nauczycieli, pedagogów ta rosnąca wiara jest wielką satysfakcją. Kiedy dziecko przestaje być tłem, a staje się kimś. W ośmioosobowej klasie każdy może być indywidualnością – to jest siłą naszej szkoły.

Przewidziana podstawa programowa w szkole ogólnodostępnej, jak i naszej jest tożsama, co stanowi dla naszych uczniów wyzwanie, natomiast jej realizacja różni się metodami i narzędziami pracy, które wykorzystują nauczyciele.

Posługuje się pani dwoma terminami: niedosłuch obwodowy i niedosłuch centralny.

Uszkodzenie słuchu jest bardzo szerokim pojęciem. Istnieje różnica pomiędzy słyszeniem a słuchaniem, odbieraniem wrażeń słuchowych a rozumieniem.

Niedosłuch może dotyczyć uszkodzenia obwodowego, czyli uszkodzenia w zakresie narządu słuchu, inaczej: małżowiny usznej, kanału słuchowego, kosteczek słuchowych czy ślimaka w uchu wewnętrznym. Mówiąc bardzo ogólnie to anatomiczne uszkodzenie, które można wspomagać działając aparatami, zabiegami operacyjnymi, ale cały czas jesteśmy w obrębie anatomii narządu słuchu.

Natomiast zaburzenie przetwarzania centralnego (CAPD, czyli Central Auditory Processing Disorder), dość niefortunnie w Polsce nazywane niedosłuchem centralnym, gdyż jest zaburzeniem przetwarzania dźwięku nie samego odbioru, to nieprawidłowości w przetwarzaniu słuchowym na poziomie neuronalnym, które są odpowiedzialne za właściwe przetwarzanie dźwięków – rozpoznawanie, selekcję, interpretację czy dopasowywanie. W praktyce oznacza to zaburzenia w działaniu ośrodkowej części układu słuchowego w strukturach korowych mózgu. Trzeba podkreślić, że w takim wypadku słuch działa prawidłowo. Problem występuje dopiero w mózgu, który nie potrafi odróżnić pewnych dźwięków, które wysyła do niego ucho.

Jeśli miałabym wskazać proporcje, to w naszej placówce edukujemy ok. 90% uczniów z CAPD i towarzyszącymi temu deficytami, a 10% z niedosłuchem obwodowym.

Jakie są najczęstsze przyczyny centralnych zaburzeń przetwarzania słuchowego i w jaki sposób się przejawiają?

Obecnie zauważa się, że coraz więcej dzieci wykazuje problem z percepcją słuchową lub przejawia zaburzenia przetwarzania słuchowego. Wynika to stąd, że żyjemy w społeczeństwie wysokich technologii, a nadmierna stymulacja bodźcami słuchowymi i wzrokowymi emitowanymi przez monitory TV, smartfony, tablety, gry komputerowe czy internet sprawia, że mózg dziecka przekracza swoje możliwości przetwarzania tych informacji, co z kolei negatywnie wpływa na rozwój mowy i obniża koncentrację uwagi. Do zaburzeń przetwarzania słuchowego może również przyczyniać się krótszy czas, który rodzice poświęcają na rozmowę i zabawę ze swoimi pociechami. Rozmowy bowiem doskonalą umiejętności utrzymania uwagi na dłuższych wypowiedziach i zrozumienia ich treści, uczą formułowania myśli i ich ekspresji oraz doskonalą odczytywanie ładunku emocjonalnego wypowiedzi.

Niekorzystny wpływ na możliwości przetwarzania informacji w mózgu i koncentrację uwagi ma również niedotlenienie w czasie snu, najczęściej dzieje się to z powodu przerośniętego migdałka gardłowego. Do zaburzeń przetwarzania słuchowego u dziecka może dojść również podczas życia płodowego lub porodu, kiedy następuje niedotlenienie mózgu.

Zaburzenia przetwarzania słuchowego możemy podejrzewać u dziecka, które: ma trudności z rozumieniem mowy w pomieszczeniach o dużym pogłosie np. w klasie, myli podobnie brzmiące wyrazy (np. internat/internet, lis/list) lub głoski (np. p/b, k/g, ś/ć), ma problemy z określeniem kierunku z którego dobiega dźwięk, ma trudności ze rozumieniem złożonych poleceń lub przyswojeniem treści dłuższej wypowiedzi lub opowiadania, ma zaburzenia rozwoju mowy, ma problemy z nauką czytania i pisania, ma objawy nadwrażliwości słuchowej (reaguje lękiem na dźwięki, zatyka uszy przy głośniejszych dźwiękach), często prosi o powtórzenie wypowiedzi, szybko się rozprasza.

Częstą konsekwencją zaburzeń przetwarzania słuchowego u dziecka, są trudności w nawiązywaniu relacji społecznych i funkcjonowaniu emocjonalnym. Współcześnie trwa opracowanie obiektywnych metod diagnostycznych i terapeutycznych CAPD. Diagnozę zwykle przeprowadza audiolog, który posługuje się testami elektrofizjologicznymi i behawioralnymi. Ważną rolę w tym procesie odgrywa również logopeda i psycholog, a czasem nawet neurolog lub psychiatra.

Wyobraźmy sobie przykładową lekcję. Na czym polegają różnice między dostosowaniami dla ucznia z niedosłuchem centralnym, a niedosłuchem obwodowym.

Zacznijmy od niedosłuchu obwodowego. Problemem dla dziecka niesłyszącego jest przyjęcie i sklasyfikowanie dźwięku, zrozumienie słowa, zapamiętanie jego znaczenia. Celem nauczyciela jest zbudowanie jak największego kontekstu językowego. Dziecko niesłyszące kompensuje swoje braki wzrokiem, więc w edukacji wykorzystujemy ten zmysł. Język migowy, który jest powszechną umiejętnością wśród nauczycieli naszej placówki, jest bardzo dużym wsparciem, jednak nie wszystkie dzieci tego potrzebują. Bardzo dużą pomocą są wszelkiego rodzaju tablice interaktywne, plansze, etykiety, znaki graficzne i wycieczki - wszystko to, co można zobaczyć. Dziecko zaczyna kojarzyć i dzięki temu buduje swój zasób pojęć. Oczywiście duży nacisk kładziony jest na prawidłową wymowę i pracę logopedyczną.

Natomiast inaczej wygląda sytuacja przy niedosłuchu centralnym. Dziecko słyszy, natomiast nauczyciel stara się rozwinąć, zbudować takie struktury neuronalne, które nauczą zapamiętywać, różnicować, wyłaniać z potoku słów ważne informacje. To jest bardzo trudne i czasochłonne. Wielkim wyzwaniem dla dzieci z niedosłuchem centralnym jest rozmowa w hałasie, wskazanie i koncentrowanie się na istotnych treściach. O ile jest to możliwe, staramy się, aby zespoły klasowe były dobrane w taki sposób, żeby do jednej klasy trafiały dzieci z niedosłuchem centralnym, a do drugiej z niedosłuchem obwodowym. Dzięki temu praca jest bardziej efektywna, łatwiej dostosować działania do potrzeb, a dzieci mają ze sobą lepszy kontakt.

Poza zajęciami lekcyjnymi, szkoła oferuje również inne formy pracy z uczniem.

Niezwykle wartościowymi zajęciami, które dużo wnoszą, są indywidualne zajęcia rewalidacyjne. W ich ramach prowadzimy zajęcia logopedyczne, rozwijanie słuchu i mowy, naukę języka migowego. Mają one bardzo duży wpływ na rozwój uczniów. Proszę tego nie mylić z zajęciami wyrównawczymi. Rewalidacja ma wspierać rozwój i realizować założenia zawarte w Indywidualnym Programie Edukacyjno-Terapeutycznym. Oprócz tego prowadzimy na terenie placówki Terapię Tomatisa, Biofeedback, wczesne wspomaganie rozwoju, integrację sensoryczną oraz gimnastykę korekcyjno-kompensacyjną. Staramy się tak układać zajęcia, żeby czas, w którym dzieci są w szkole był efektywnie wykorzystany.

Kto jest odpowiedzialny za organizację dowozu uczniów do szkoły? Z jak daleka przybywają do państwa uczniowie?

W zakresie dowozu szkoła ściśle współpracuje z gminami, w których zamieszkują uczniowie. Równocześnie wadą i zaletą dla placówki jest fakt, że uczniowie przybywają do nas z różnych, często odległych miast województwa śląskiego. Wiąże się to z tym, że najpóźniej o godz 15:30 opuszczają szkołę i są odwożeni do swoich domów do np. w Bytomiu, Sosnowcu, Zabrzu, często docierają do celu ok. 17:00.

Pomówmy o procesie przyjęcia do szkoły. Czy procedury różnią się w przypadku ucznia z innej gminy?

Nie, nie różnią się. Warunkiem jest to, że musimy mieć miejsce w szkole. Nie możemy przekroczyć ośmioosobowego stanu klasy. Jeśli następuje sytuacja, że pojawia się więcej kandydatów, musimy wystąpić o zgodę do Urzędu Miasta o utworzenie kolejnej klasy. Natomiast należy pamiętać, że warunkiem przyjęcia do tej szkoły jest posiadanie orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego kandydata.

Zdarzają się odmowy w przyjęciach?

Zdarzyło się, że nie doniesiono nam dokumentów. Nie odmawiamy, jeżeli mamy miejsce, przyjmujemy.

Co w sytuacji, kiedy pojawiają się uczniowie ze sprzężonymi niepełnosprawnościami?

Faktem jest, że niedosłuch centralny pojawia się właściwie u połowy dzieci, które mają dysleksję, zaburzenia koncentracji uwagi, czyli ADD, czy spektrum autyzmu. Zatrudniamy specjalistów w tej dziedzinie. W naszej szkole zajęcia prowadzą nauczyciele specjaliści z wieloletnim doświadczeniem. Chcę to bardzo mocno podkreślić, że siłą tej placówki jest bardzo dobrze wykształcona i doświadczona kadra, która może się pochwalić dużymi sukcesami pedagogicznymi. Myślę, że niewielu jest uczniów posiadających tylko i wyłącznie niedosłuch centralny. Natomiast nie zawsze są to dzieci ze sprzężonymi niepełnosprawnościami.

Szacuje się, że w populacji dziecięcej, CAPD diagnozuje się u ok. jednej trzeciej dzieci z dysleksją rozwojową i u połowy ze specyficznymi trudnościami w nauce. Objawy CAPD obserwuje się również u co drugiego dziecka ze specyficznymi zaburzeniami rozwoju językowego.

Istotną rolą szkoły jest współpraca z rodzicami. Wśród rodziców są przedstawiciele rodzin dynastycznych, gdzie uszkodzenie słuchu okazało się dziedziczne.

Nie mamy absolutnie żadnego problemu w porozumiewaniu się z rodzicami. Większość nauczycieli biegle posługuje się językiem migowym. To umożliwia komunikację z rodzicami niesłyszącymi. Nauczyciele prowadzą zebrania i jednocześnie migają. Warto zaznaczyć, że część niesłyszących rodziców jest naszymi absolwentami, ich dzieci do nas wracają.

Wielu uczniów jest z państwem od przedszkola i kontynuuje naukę aż do ukończenia szkoły średniej. Dostrzega pani większą wartość edukacyjną tak prowadzonej ścieżki kształcenia?

Myślę, że ci uczniowie zyskują najwięcej. Ciągłość w tym wypadku jest wielką wartością. Potwierdzają to również opinie dzieci i ich rodziców, które trafiają do nas około czwartej, piątej klasy szkoły podstawowej. To osoby, które są świadome istniejących różnic pomiędzy szkoła specjalistyczną szkołą, a szkołą masową.

Ostatecznie uczeń staje się absolwentem. Wspomniała pani o sukcesach zawodowych państwa niedawnych wychowanków. W jaki sposób docierają do państwa informacje na ich temat?

Kanałów komunikacyjnych jest wiele. W naszej szkole istnieje klub absolwenta, który śledzi losy uczniów od momentu ukończenia ósmej klasy. Mamy kontakt z wieloma absolwentami i ich rodzicami, staramy się mieć wiedzę na temat ich drogi zawodowej, ale również edukacyjnej, bo nie każdy uczeń kończący szkołę podstawową wybiera nasze liceum. Zazwyczaj uczniowie sami nas informują gdzie studiują, pracują, chwalą się swoimi sukcesami. Praca nauczyciela, która zaowocuje później samodzielnością ucznia, jest tym do czego dążymy. Nasi uczniowie studiują, pracują, zakładają firmy.

W ostatnim czasie jest duża rotacja wśród nauczycieli. Wiąże się to bezpośrednio z kolejnymi zatrudnieniami. Jakich umiejętności wymaga pani od nowo zatrudnionych? Co ze znajomością języka migowego?

Podstawowe i konieczne są tu spełnione wymagania ustawodawcy, czyli zawodowe kwalifikacje kierunkowe, pedagogiczne oraz surdopedagogiczne. Praca z każdym uczniem niepełnosprawnym to w pewnym sensie „terra incognita”, taka ziemia nieznana, gdzie wszyscy się uczymy. Korzystamy z rozległej wiedzy specjalistycznej, np. w zakresie spektrum autyzmu czy neurodydaktyki.

Znajomość języka migowego nie jest warunkiem przyjęcia do szkoły, ale koniecznością. Można to porównać do sytuacji, w której nauczyciel chciałby uczyć historii w szkole np. w Wielkiej Brytanii, a nie znałby urzędowego języka angielskiego. W mojej ocenie to nie jest umiejętność, tylko narzędzie, dzięki któremu możemy komunikować się, nie tylko w zakresie dydaktyki.

Istnieją jednak postawy, umiejętności i predyspozycje, niezapisane w żadnym dyplomie, a których będzie wymagała praca w naszej szkole. Mam tu na myśli dużą empatię, wyrozumiałość, cierpliwość, opanowanie, chęć szukania rozwiązań – nie osądów, poczucie humoru, dystans do otaczającej rzeczywistości i szeroko rozumianą życzliwość. Ideą naszej szkoły jest szukanie rozwiązań.

Przepisy prawa nie zawsze odpowiadają zastanym, rzeczywistym problemom. Jeśli miałaby pani możliwość zmienienia jednego zapisu w prawie oświatowym, czego by ta zmiana dotyczyła?

Wydaję mi się, że wyznaję odrobinę rewolucyjny pogląd, ale zostawiłabym autonomię placówkom specjalistycznym, jeżeli chodzi o sposób realizowania podstawy programowej oraz ocenianie uczniów. Jej założenia mogłyby być ogólne, natomiast zaufałabym przygotowanym do tej pracy nauczycielom w sprawach związanych z realizacją przedmiotu. Obecnie ten proces jest niezwykle sformalizowany i obwarowany wieloma procedurami, niejednokrotnie tłumiący pasję pedagogiczną nauczyciela. Weryfikacją zawsze pozostaną egzaminy zewnętrzne, opinia uczniów i ocena rodziców.

Na zakończenie chciałabym żeby wskazała pani stereotyp, który dotyka uczniów państwa placówki, i który w pani ocenie, jest najbardziej krzywdzący. Z jakim sposobem myślenia chciałaby się pani raz na zawsze rozprawić?

Naprawdę trudno wskazać tylko jeden stereotyp… Pomimo iż w oficjalnej nazwie szkoły nie znajdziemy określenia „specjalny” w świadomości społecznej funkcjonuje nazewnictwo ”szkoła specjalna”, które ma bardzo pejoratywne konotacje, jest krzywdzące. Zdecydowanie wolę określenie „szkoła specjalistyczna”.

Wśród innych mitów pokutuje również ten, że w szkole dla niesłyszących dzieci tylko migają, nie mówią i nie uczą się mówić. Nic bardziej błędnego. Rozwój mowy i języka jest w tej szkole priorytetowy.

Kolejny mit dotyczy korzystania z aparatów słuchowych oraz implantów ślimakowych i tego, że one przywracają słuch, działają w pewnym sensie automatycznie niczym okulary do czytania (które również są protezą). Niestety, z aparatu oraz implantu trzeba nauczyć się korzystać. Pogląd, że zaimplantowany pacjent budzi się z narkozy z pełną umiejętnością słyszenia dźwięków i rozumienia jest nieprawdziwy. On dopiero zaczyna odbierać różne częstotliwości brzmień. Rozpoczyna się bardzo długo rozciągnięty w czasie proces, wymagający pracy dziecka, rodzica, nauczycieli i wielu innych specjalistów.

Rozmowa z Agatą Krużyńską, dyrektorką Zespołu Szkolno-Przedszkolnego dla Dzieci Niesłyszących i Słabo Słyszących w Katowicach

Dyrektorka katowickiej szkoły Agata Krużyńska opowiada o szk...

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto