Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dym w kinie

Dorota Niećko
Na szczęście nikomu nic się nie stało, a straty są niewielkie. fot. A. Gola
Na szczęście nikomu nic się nie stało, a straty są niewielkie. fot. A. Gola
Blisko 200 osób trzeba było ewakuować w niedzielę około godz. 22. z Cinema City przy ul. Gliwickiej w Katowicach. Nie tylko z sal kinowych, ale również z barów w galerii.

Blisko 200 osób trzeba było ewakuować w niedzielę około godz. 22. z Cinema City przy ul. Gliwickiej w Katowicach. Nie tylko z sal kinowych, ale również z barów w galerii.

Powód - w dolnych pomieszczeniach, obok toalet ktoś zaprószył ogień. Czy zrobił to nieuważny klient? Nie wiadomo. Powód pożaru wyjaśni policyjne dochodzenie.
Wiadomo, że bez zarzutu zadziałała instalacja alarmowa - natychmiast zatrzymały się schody, zapaliły alarmowe światła, a z głośników słychać było specjalne komunikaty.

- O godzinie 21.45 w budynku najpierw poczuliśmy zapach plastiku, a potem zauważyliśmy dym - relacjonuje Grzegorz Lorek, menedżer kina. - Na początku były podejrzenia, że to zwarcie instalacji elektrycznej, ale na szczęście okazało się, że nie.

Ostatecznie źródło ognia znaleziono przy toaletach. M. in. stopione zostały niektóre rury. Straty po pożarze nie są duże. Najbardziej ucierpiały sprzęty, które stanęły na drodze... strażakom. - Nie mamy o to pretensji - zapewnia Grzegorz Lorek.

To nie pierwsza ewakuacja w Cinema City. Dwa razy klienci musieli opuszczać budynek z powodu fałszywych alarmów bombowych. Natomiast raz ewakuowano widzów Heliosa przy ul. Uniwersyteckiej. - Pewnego dnia ktoś po prostu nacisnął alarm - tłumaczy Ewa Marqardt, menedżer Heliosa. - Na szczęście wszystko działo się rano, kiedy nie było jeszcze wielu klientów.
Zapewnia, że Helios, najnowszy katowicki kinopleks, jest bezpieczny dla klientów - m.in. budynek podzielony jest na strefy i zagrożenie w jednej nie oznacza, że trzeba ewakuować wszystkich (samo kino mieści jednocześnie dwa tys. osób!). Z każdej sali są dwa wyjścia ewakuacyjne.

Pożar pamiętają także pracownicy Cinema City w Rudzie Śląskiej. - Mieliśmy jeden pożar, na szczęście nie w kinie, ale na terenie Plazy - mówi jeden z pracowników. - Wszystko poszło sprawnie.

Chociaż strażackie ćwiczenia w kinach odbywają się regularnie, ich pracownicy niechętnie o nich mówią. - Chodzi o to, aby nasi widzowie czuli się bezpiecznie, to my mamy wiedzieć, co trzeba zrobić - tłumaczą. - I naprawdę nie ma dla nas sytuacji zaskakującej.

Do kolejnych ćwiczeń szykują się właśnie pracownicy Cinema City w Katowicach. A tymczasem zapraszają widzów, którzy w niedzielę nie dokończyli oglądania filmu - mogą przyjść do Cinema City ze starym biletem.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto