Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwie nowe przestrzenie dla kultury: rynek oraz dawna kopalnia

Redakcja
W Katowicach przestrzeni kultury nie brakuje, mamy przecież muzea, teatry, sale koncertowe i galerie fotograficzne. Są też miejsca niezwykłe i nietypowe. Jak np. muzeum gitary. Powstają też nowe miejsca. Okazało się, że idealnym miejscem na plenery malarskie jest plac Kwiatowy na nowym rynku, zaś fotografów przyciąga już nie tylko Nikiszowiec, ale i strefa kultury

W Śródmieściu, choć często o tym zapominamy, nie brakuje przestrzeni kultury. Jest ich tu cała masa, wśród nich Muzeum Historii Katowic, Muzeum Śląskie, są teatry i galerie fotograficzne, ale są też wśród nich miejsca nietypowe. Przybywa też nowych: strefa kultury na terenie po kopalni Katowice na styku centrum-Bogucice i plac Kwiatowy na nowym rynku – to zaledwie dwie z nich.

Niewielkie, ale klimatyczne muzea
Całkiem niedawno otwarto w centrum, przy ulicy Krzywej, Muzeum Historii Gitary i szyjkowych chordofonów szarpanych. Łącznie znajdziemy tu 60 eksponatów. Muzeum jest prywatne, powstało z pasji dzielonej przez panów Leszka i Tomasza. - Każdy z nas zbierał sprzęt muzyczny i powoli zaczynało to już być bez sensu, bo robiliśmy to sami dla siebie. Ile można mieć gitar na ścianach? Aby zapewnić sobie dłuższą motywację w tej zabawie - i odnawianiu instrumentów - stwierdziliśmy, że warto pokazać zbiory innym - wyjaśnia Tomasz Cierpisz.

Panowie lokal na muzeum pozyskali w ramach miejskiego projektu „Lokal na kulturę”. Przy Krzywej znajdziemy nie tylko gitary, ale i inne instrumenty z grupy szyjkowych chordofonów szarpanych. Muzeum jest czynne od wtorku do niedzieli w godzinach popołudniowych od 16 do 20. Wejściówki kosztują 10 zł, a dla młodzieży i studentów - 7 zł.
Przypomnijmy inne dwa niezwykłe muzea, które działają w Śródmieściu od kilku lat. Oba prowadzi Muzeum Historii Katowic. Pierwsze to Muzeum Barbary i Stanisława Ptaków. Działa od listopada 2011 roku w kamienicy przy ulicy Kopernika 11, w mieszkaniu, w którym mieszkało małżeństwo Ptaków. Jest tu wystawa dokumentująca życie artystyczne i prywatne tej niezwykłej pary. Ona – scenograf i kostiumolog, pracująca przy najważniejszych spektaklach i filmach w historii polskiego kina i teatru. On – nieżyjący już, znakomity aktor i śpiewak. W mieszkaniu znajdziemy ich zdjęcia, projekty kostiumów i scenografii i wiele rodzinnych pamiątek. Regularnie po wnętrzach oprowadza zwiedzających Barbara Ptak.

Drugie z muzeów to Dział Grafiki im. Pawła Stellera przy ulicy Kościuszki 47 (wejście od ul. Rymera). Tu znajdziemy m.in. wystawę pracy artysty, który przez większość życia żył i pracował w Katowicach. Ekspozycja jest prezentowana w unikalnych, oryginalnych wnętrzach, w których zachowały się boazerie, kominki, a przede wszystkim meble pierwszego właściciela kamienicy – eklektyczna jadalnia z 1913 roku oraz gabinet w stylu art déco.

Nie brakuje też w Katowicach przestrzeni nowych dla sztuki i kultury. Ku własnemu zaskoczeniu odkryliśmy niedawno, że taką rolę świetnie spełnia plac Kwiatowy na nowym rynku. Plac powstał w ramach przebudowy centrum między dawnym Domem Prasy a Domem Handlowym Zenit.

Plac Kwiatowy idealny na malarskie popisy
Przez ostatnie tygodnie odbywały się tu, co sobotę, plenery malarskie, organizowane przez Centrum Kultury Katowice. Plenery otwarte: dla amatorów, pasjonatów, hobbystów, w których udział był bezpłatny. Rozkładali palety, rozciągali płótna (materiały dostarczał CKK) i malowali Katowice. Inspirowali się różnymi impresjonizmem, kubizmem, surrealizmem, dadaizmem, pop artem, a nawet komiksem. Wszystkie te nurty były dla malarzy pretekstem do malowania Katowic w różnych, zaskakujących odsłonach.

- Od pierwszego pleneru przez kolejne wśród uczestników wiele było osób, które były z nami co tydzień. To cieszy najbardziej – mówiła Jadwiga Lemańska, absolwentka katowickiej ASP, organizatorka zajęć rysunku i malarstwa pod nazwą Dobry Warsztat, prowadząca plenery na rynku. Jak oceniała, plac Kwiatowy na tego typu działania artystyczne jest idealny.

- Mamy tu rożne punkty widokowe. Z jednej strony jest stara ulica Pocztowa, budynek urzędu, z drugiej teatr, a gdy się odwrócić, mamy modernistyczne domy handlowe Zenit i Skarbek, widać stąd Spodek i aleję Korfantego. Wszystko to z jednego miejsca – chwaliła.

Miejsce podobało się też uczestnikom plenerów.

- Rewelacyjne, z każdej strony jest coś ciekawego, coś dobrego do malowania – komentowała pani Bożena. Jak dodała, taka akcja była jej potrzebna.

- Jest dużo osób, które malują, albo mają taką potrzebę, ale czekają na propozycję, aby przełamać tę swoją nieśmiałość i stanąć na przykład na środku miasta – mówiła.

Pawła Synowca plenery cieszą, bo są w Katowicach. - A ja jestem katowiczaninem od urodzenia. Wcześniej musiałem „szlajać się” po plenerach po całej Polsce, teraz mogę zostać w Katowicach. Tego w mieście brakowało. Jest młode i nie ma tradycji wspólnych spotkań malarzy, jak ma to miejsce w starych miastach – tłumaczył.

Kolejnym miejscem, które przyciąga mieszkańców i artystów, tyle że w tym wypadku, bardziej fotografów, jest strefa kultury, czyli teren po kopalni Katowice. Od początku wiosny, gdy strefa się zazieleniła internet i internetowe portale społecznościowe zapełniają się kolejnymi zdjęciami, często bardzo dobrymi, wykonanymi właśnie na terenie po kopalni Katowice. To świetna, nie kosztująca miasto ani grosza, promocja tej przestrzeni.

Strefa kultury i Nikisz: mekka fotografów
Katowiczanie wpadają tu pospacerować, odpocząć, zobaczyć gmachy Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia czy tereny nowego Muzeum Śląskiego. Wielu zatrzymuje się w Zielonej Dolinie, czyli na zielonym dachu Międzynarodowego Centrum Kongresowego. Albo tarasie widokowym MCK, z którego rozciąga się wspaniała panorama miasta. Na dach wejdziemy i od strony ulicy Olimpijskiej i z placu przed Spodkiem (i przejdziemy nim z jednej strony MCKna drugą), możemy też z niego przejść na kładkę nad ulicą Olimpijską (kładka jest pieszo - rowerowa) i na plac przed NOSPR. Jeśli jest okazja, odwiedzający wchodzą na wieżę widokową (gdy jest dostępna, ustawiają się przed nią bardzo długie kolejki), w którą przemieniono wieżę wyciągową szybu Warszawa II.

Wieża ma 47 metrów wysokości, ale taras zlokalizowany jest na 36 metrze. Na górę można wejść po schodach albo wjechać windą. Przy dobrej pogodzie widać stąd doskonale nie tylko całe śródmieście i aleję Korfantego, ale również nowe biurowce na Dębie, osiedle Tysiąclecia i niedokończony Stadion Śląski.

Na wystawę do dawnego magazynu odzieżowego
Wieża to jeden z trzech zrewitalizowanych w ramach budowy nowego Muzeum Śląskiego pokopalnianych obiektów, obok dawnego magazynu odzieżowego - obecnie siedziby Centrum Scenografii Polskiej i budynku maszynowni zaadaptowanego na kawiarnię i restaurację.

Warto odwiedzić zwłaszcza CSP. Pierwsze wrażenie tu to zachwyt, jak pięknie budynek odnowiony i zaadaptowany został na nowe funkcje. Aktualnie, do 31 lipca, możemy tu oglądać wystawę „Malowanie progów w 100. rocznicę urodzin Tadeusza Kantora”. Ekspozycja dzieł wielkiego awangardzisty XX wieku została skomponowana z obrazów, projektów i wieńczącej ją instalacji ukazujące ewolucję twórczości Kantora.

Będąc w strefie warto też pospacerować po parku wokół gmachu NOSPR, w którym zasadzono aż 450 drzew. Tu, jeśli pogoda dopisze, zawsze są tłumy. Zwłaszcza dla dzieci jest tu sporo atrakcji: jest bowiem ogród - labirynt, muzyczne zabawki czy fontanna wytryskująca z posadzki.

Wkrótce w strefie przybędzie kolejna atrakcja: otwarte zostanie Muzeum Śląskie. Festiwal otwarcia rozpoczyna się już 26 czerwca (więcej w ramce).

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Dwie nowe przestrzenie dla kultury: rynek oraz dawna kopalnia - Katowice Nasze Miasto

Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto