Cztery osoby zostały ranne w wypadku, do którego doszło wczoraj rano w centrum Katowic. Autobus z pasażerami z Jaworzna zderzył się z tramwajem. Strażacy i policjanci mówią, że to cud, że nikt nie zginął. Kilka godzin później niedaleko Ronda zderzyły się dwie ciężarówki.
W ścisłym centrum miasta, na skrzyżowaniu ulic Słowackiego i 3 Maja, ok. 6.30 kierowca prywatnego autobusu Jaworzno-Katowice nie zatrzymał się na znaku stop i wjechał na tory. Rozpędzony tramwaj niemal przeciął autobus na pół. - W autobusie jechało około 20 pasażerów. Jedna z kobiet została uwięziona w środku. Trzeba było użyć sprzętu hydraulicznego - mówi jeden ze strażaków.
Do szpitala trafiły cztery osoby. Dwie po opatrzeniu ran wypisano do domów. Najbardziej poszkodowana została kobieta, którą strażacy musieli oswabadzać. Lekarze podejrzewali, że ma pęknięty mostek. - Pacjentka doznała obrażeń klatki piersiowej. Ale w tej chwili nic już jej nie zagraża - powiedział nam lek. med. Janusz Sidorowicz, lekarz dyżurny Szpitala Miejskiego "Murcki" w Katowicach. - Drugi z poszkodowanych ma głęboką ranę ręki.
Ani kierowcy autobusu, ani motorniczemu nic się stało. Obaj byli trzeźwi.
- Sprawcą wypadku jest kierowca autobusu - ocenia sierż. sztab. Tomasz Rosół, który dowodził akcją na miejscu. - Sygnalizacja świetlna była wyłączona. W takiej sytuacji obowiązują znaki pionowe. Kierowca autobusu nie zatrzymał się na linii stop.
- Siedziałem początkowo na samym środku, czyli tam, gdzie walnął tramwaj - opowiadał tuż po wypadku jeden z pasażerów. - Ale tam było zimno, więc przeniosłem się na przód. Gdyby nie to, zostałaby ze mnie plama.
Kierowca autobusu nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. - Widzi pan, co się dzieje - rzucił krótko. - Po prostu nie zauważyłem tramwaju. Jestem doświadczonym kierowcą. Niech pan da spokój.
Za spowodowanie wypadku kierowcy grozi do 3 lat więzienia. Jeżeli biegli uznają, że pasażerka odniosła ciężkie obrażenia, zagrożenie to wzrasta do 8 lat.
Około południa niedaleko katowickiego Ronda zderzyły się dwie ciężarówki. W zmiażdżonej szoferce scanii uwięziony został kierowca. Strażacy musieli rozcinać drzwi samochodu. Kierowca, choć w szoku, nie odniósł poważniejszych obrażeń.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?