DTŚ sparaliżowana śniegiem. Odśnieżanie tej ważnej drogi kuleje każdej zimy. Ale tak źle jeszcze nie było

Odśnieżanie DTŚ kuleje każdej zimy. Ale tak źle jeszcze nie było

DTŚ, czyli Drogowa Trasa Średnicowa, inaczej średnicówka, to jedna z najważniejszych dróg w aglomeracji śląskiej. Biegnie przez sześć miast: Katowice, Chorzów, Świętochłowice, Rudę Śląską, Zabrze i Gliwice.

Na nierówne odśnieżanie trasy kierowcy skarżą się właściwie każdej zimy. Wystarczy, że spadnie trochę śniegu, a dysproporcje w utrzymaniu drogi w poszczególnych miastach widać jak na dłoni. Tu jest czarno, tam biało, a gdzieniegdzie szaro.

Generalnie kłopot w mniejszym lub większym stopniu wraca co roku. Teraz jednak atak zimy jest tak potężny, a opady tak intensywne, że to co dotąd było kłopotliwym utrudnieniem, sparaliżowało kluczową dla aglomeracji arterię.

Atak zimy sparaliżował ruch na średnicówce na kilka godzin

Co się stało? Po trwających od soboty intensywnych opadach śniegu, do których w niedzielę wieczorem dołączyły opady marznące, w poniedziałek, 8 lutego, najważniejsze drogi w regionie były białe i śliskie.

Korki tworzyły się od rana, a przed południem – gdy opady nie ustawały – sytuacja robiła się dramatyczna. Na DTŚ samochody ciężarowe nie mogły pokonać wzniesień na śliskiej nawierzchni i zablokowały trasę przed wjazdem do Katowic. Policja zamknęła drogę na kilkadziesiąt minut.

Dlaczego przed wjazdem do Katowic było tak źle, a kilka kilometrów wcześniej DTŚ-ka była odśnieżona? Problem w tym, że każde z miast, przez które przechodzi średnicówka, odśnieża tylko swój odcinek trasy. O wspólnym utrzymaniu drogi mowa od wielu lat, ale póki co na zapowiedziach się kończy.

W efekcie, choć dla każdego z miast DTŚ jest na liście dróg odśnieżanych w pierwszej kolejności, to w praktyce z odśnieżaniem różnie bywa. Wynika to m.in. z floty, jaką dysponują poszczególne spółki miejskie, długości odcinka, kluczowe jest też natężenie ruchu na danym fragmencie trasy.

- Mamy problem z poruszaniem się. Co z tego, że na DTŚ damy dwie pługo-posypywarki, które normalnie przejechałyby tam i z powrotem, skoro dziś rano cały czas jeździły w korku i ich efektywność była jaka była. Niestety w poniedziałek rano nasilenie ruchu jest bardzo duże i my w tym nasileniu musimy prowadzić działania, co pracy nam nie ułatwia – podkreśla Czesław Kopiec, kierownik Akcji Zima w katowickim MPGK.

W sumie w Katowicach jest ponad 700 km dróg do odśnieżenia, a DTŚ jest jedną z priorytetowych. Co zatem dziś poszło nie tak?

- Mieliśmy do czynienia z ciągłymi opadami od soboty od godzin nocnych do dzisiejszego poranka. Oprócz śniegu padał deszcz i deszcz ze śniegiem. Działanie soli w takiej temperaturze jest praktycznie zerowe, bo nie rozpuszcza ani lodu, ani śniegu – tłumaczy Kopiec. Jak wylicza od soboty od godziny 21. do poniedziałku do godziny 9. w Katowicach wysypano 750 ton soli, a od początku zimy już 6000 ton. Dla porównania w całym ubiegłym sezonie było to 1384 ton soli.