Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drogowy szeryf zablokował jezdnię w Katowicach. Doprowadził do kolizji. Dostał mandat

Patryk Osadnik
Patryk Osadnik
Szeryfowie nagrani na zjeździe z A4 na ul. Mikołowską w Katowicach; Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Szeryfowie nagrani na zjeździe z A4 na ul. Mikołowską w Katowicach; Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE YT: FRUSTRACJE DROGOWE
Szeryfowie drogowi notorycznie łamią prawo, choć są przekonani, że wymierzają sprawiedliwość. Zachowanie jednego z nich doprowadziło do kolizji na zjeździe z A4 na ul. Mikołowską w Katowicach. Szeryf wezwał policję i... dostał mandat. Zamiast szeryfować, nauczmy się jeździć na suwak.

Zacznijmy od tego, kim jest tzw. szeryf drogowy. To nie policjant, strażnik miejski, ani żaden inny mundurowy lub urzędnik, który ma prawo do egzekwowania prawa na drodze. Ba! Mało tego, szeryf drogowy zazwyczaj prawo łamie, choć jest przekonany, że wymierza sprawiedliwość.

Szeryfowie to kierowcy, którzy wyróżniają się swoim zachowaniem tam, gdzie jezdnia zwęża się do mniejszej liczby pasów, a co za tym idzie, tworzą się korki. W takiej sytuacji szeryf już kilkaset metrów, a czasem kilka kilometrów przed zwężeniem zajeżdża pas, który wkrótce się skończy, aby nikt nie mógł go wyprzedzić.

Szeryf w Katowicach dostał mandat, ponieważ doprowadził do kolizji

W Katowicach szeryfów drogowych można spotkać bardzo często na zjeździe z autostrady A4 na ul. Mikołowską. Tam kierujący, którzy jadą w kierunku Wrocławia, napotykają właśnie zwężenie z dwóch do jednego pasa.

Na obu filmach udostępnionych na YouTube przez kanał FRUSTRACJE DROGOWE widzimy, jak szeryfowie wymuszają pierwszeństwo, mniej lub bardziej agresywnie wjeżdżając na lewy pas.

W jednym przypadku skończyło się to kolizją. Na nagraniu widzimy, jak szeryf, kierujący kią, wychodzi z samochodu, dzwoni na policję i prosi innego mężczyznę, aby ten został świadkiem zdarzenia. Niestety cała sytuacja skończyła się dla niego mandatem, bo to właśnie on wymusił pierwszeństwo i doprowadził do kolizji.

Zamiast szeryfować, nauczmy się jeździć na suwak. Jak to działa?

Dlaczego szeryfowie zachowują się w ten sposób? Ciężko powiedzieć. Starają się w ten sposób powstrzymać innych kierowców, który wyprzedzają sznur pojazdów zgodnie z prawem, aby zmusić ich do ustawienia się w kolejce.

Wydaje się, że zupełnie nie przemawia do nich fakt, że w Polsce obowiązuje zasada jazdy na suwak. Ta oznacza, że w przypadku zwężenia jezdni kierujący pojazdami powinni poruszać się po wszystkich dostępnych pasach, a dopiero w miejscu zwężenia jeden za drugim zajmować dostępny pas ruchu.

Co przemawia za tą metodą? Przede wszystkim skrócenie korków oraz czasu przejazdu. W wielu przypadkach również bezpieczeństwo. Np. w Śląskiem lubi się korkować kilka zjazdów z autostrad oraz dróg szybkiego ruchu. Wtedy zablokowanie jednego pasa przez szeryfa grozi tym, że korek rozciąga się na autostradę i sprawia zagrożenie.

Samo szeryfowanie również jest niebezpieczne, ponieważ kierowca samochodu, który jedzie lewym pasem, często nie spodziewa się stojącego lub dopiero wyjeżdżającego na niego pojazdu, co może doprowadzić do wypadku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto