Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dlaczego nie wolno robić zdjęć w katowickim Cinema City przy Gliwickiej?

Beata Sypuła
Wojska nie fotografujemy, ale wojsko może nas pstryknąć...
Wojska nie fotografujemy, ale wojsko może nas pstryknąć... fot. Arkadiusz Gola
Niejeden obiekt handlowy czy rozrywkowy biłby się o klienta, który chciałby sobie zrobić w nim zdjęcie i pokazać znajomym obiekt godny odwiedzenia. Niejeden - ale nie Cinema City w Katowicach przy ul. Gliwickiej. Tam obowiązuje zakaz fotografowania się na tle... bilardu. Właściciel obiektu uznał, że musi chronić prawa autorskie architektów.

Prof. Jacek Szołtysek z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach jest człowiekiem bywałym w świecie. Toteż gdy w Bolonii policjant poprosił go grzecznie o niefotografowanie ulicy, przy której stoi komisariat, - uszanował prośbę.

- Było to i zgodne z podobnymi zakazami obowiązującymi w świecie, i logiczne. Ponadto poproszono mnie uprzejmie, co ma swoje znaczenie w relacjach międzyludzkich - mówi prof. Szołtysek.

Zgoła inaczej, jego zdaniem, został potraktowany w Cinema City Orange Imax w Katowicach, przy ul. Gliwickiej. Wybrał się do kina, doszedł tylko do stanowisk z bilardem i...

- Dopadł mnie ochroniarz, agresywnie zażądał, bym zaprzestał fotografowania się - relacjonuje profesor. - Straszył policją i odebraniem telefonu, którym robiłem zdjęcia. Zażądałem wyjaśnień. Poprowadził mnie do wyjścia. Faktycznie: na szklanych drzwiach była mało widoczna ikonka zakazu fotografowania - dodaje.

Ciekawią go dwie kwestie: jakim prawem objęto teren publiczny takim zakazem, i czy właściciel zdaje sobie sprawę, że jest to kompletnie antymarketingowy ruch? - Teraz będę ten przykład prezentował tysiącom moich studentów - zapowiada prof. Szołtysek.

Jego zdaniem, taki zakaz godzi nie tylko w dobrze pojęte dobro klienta - jeśli nie zagraża on nikomu, a przeżywa przyjemne chwile w obiekcie nastawionym na dawanie ludziom rozrywki. Taki zakaz to, zdaniem naukowca, ograniczanie sobie przez właściciela darmowej reklamy miejsca.

Innego zdania jest Kamila Szal z działu marketingu i PR Cinema City Orange Imax w Katowicach. Dla porządku przypomina ona, że na terenie obiektu obowiązuje regulamin, do przestrzegania którego zobowiązany jest każdy gość.

- Jesteśmy obiektem prywatnym, tym samym każdy, kto znajduje się na terenie kina czy kręgielni, zobowiązany jest do bezwzględnego przestrzegania naszego regulaminu - zauważa Kamila Szal.

Regulamin umieszczono przy kasach kin. Punkt 12. brzmi: "Informujemy ponadto, że na terenie naszych obiektów, bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody Zarządu Kina, obowiązuje całkowity zakaz fotografowania, filmowania, jak również dokonywania nagrań wideo i audio w trakcie projekcji filmowych". O tym zakazie informują również naklejki znajdujące się na drzwiach głównych budynku oraz na terenie kina. Ale dlaczego go wprowadzono?

- Zakaz fotografowania wynika przede wszystkim z ochrony praw do planów architektonicznych obiektu - mówi Kamila Szal. Jak się okazuje - na straży stoi tu prawo autorskie. Ponieważ jego interpretacja jest różnorodna, w internecie fora aż gorące są od opinii fachowców. Na tym tle doszło też do licznych poprawek przepisów, a nawet do poselskiej interpelacji.

To jakiś dziwny zakaz fotografowania
Katarzyna Kielar, rzeczniczka Inspekcji Handlowej w Katowicach

Lokale gastronomiczne, kawiarnie, centra rozrywki czy placówki handlowe, to miejsca ogólnodostępne, które można uznać za miejsca publiczne. Jednak korzystając z takich miejsc powinniśmy stosować się do zasad określonych przez właściciela danej placówki, np. w regulaminie porządkowym.

Sam regulamin nie może naruszać godności i dóbr osobistych klienta, powinien być ustanowiony w granicach wy-znaczonych przez prawo i zasady współżycia społecznego i, co oczywiste, musi być po-dany do wiadomości klientów.

Zakaz fotografowania może obowiązywać w miejscach niepublicznych, np. na terenach zamkniętych, takich jak obiekty wojskowe, przemysłowe, magazyny, gdzie w grę wchodzi bezpieczeństwo publiczne, militarne, ochrona własności przemysłowej. Jednak zakaz robienia zdjęć w miejscach ogólnodostępnych, ta-kich jak kawiarnia - i to dla celów osobistych - wydaje się co najmniej dziwny.

Nawet gdyby taki zakaz został ustanowiony i podany do wiadomości, a klient by się do niego nie zastosował, ochrona nie ma prawa stosować wobec niego środków przymusu, dokonywać zabezpieczenia sprzętu, usuwać czy żądać usunięcia zdjęć z aparatu. Powyższe czynności mogą być podjęte jedynie przez policję i to w uzasadnionych przypadkach.

Dobra osobiste, w tym prawo każdej osoby do ochrony swojego wizerunku, które wynikają z Kodeksu cywilnego, można by było uznać za naruszone dopiero wówczas, gdyby wykonane bez zgody zdjęcia zostały bezprawnie opublikowane, a wizerunek osoby trzeciej lub miejsca wykorzystany w sposób naruszający prawnie chronione dobra.

Rejestr zakazów

14 grudnia 1982 r. uchwalono ustawę o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej (Dz.U. 82.40.271), która regulowała kwestie związane z fotografowaniem obiektów, ale została uchylona przez Ustawę o ochronie informacji niejawnych z dnia 22 stycznia 1999 r.

Jednak zgodnie z par. 2 rozporządzenia Rady Ministrów z 24 czerwca 2003 r. (Dz.U.03.116.1090) (...) zakaz fotografowania dotyczy głównie zakładów zbrojeniowych, chemicznych, wydobywających kopaliny (...).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto