Przypomnijmy, w nocy z piątek na sobotę na cmentarzu nieznani sprawcy zniszczyli 72 nagrobki, m.in. połamali krzyże i poprzewracali płyty z nazwiskami zmarłych.
- W ubiegłym roku dwa razy zdarzały się dewastacje, ale wtedy doszło do przewrócenia nagrobnej płyty, takiej skali zniszczeń jak ta jeszcze nie widziałem. Dotąd nie mogę dojść do siebie. Cmentarz to takie miejsce, gdzie nieważne wierzący czy niewierzący, ludzie ściągają czapki z głów, a tu coś takiego, zupełny brak poszanowania - mówi ks. Grzegorz Krząkała, proboszcz parafii św. Jadwigi.
Ksiądz o zniszczeniach poinformował parafian już w sobotę na wieczornej mszy. Sprawę omawiano także w niedzielę. - Chodzi o to, aby nie dać się sprowokować, aby zło zwalczać dobrem. Dlatego wczoraj modliliśmy się o światło Ducha Świętego dla policji, aby znalazła winnych, ale i o nawrócenie sprawców - powiedział ksiądz.
W poniedziałek dwa dni po dewastacji grobów, cmentarz przy Brynicy nadal przypomina pobojowisko. Nagrobki będą naprawiali dopiero kamieniarze na zlecenie rodzin zmarłych. - Poinformowaliśmy, że każdy opiekun grobu musi się indywidualnie zgłosić na policję, aby złożyć doniesienie - dodaje proboszcz.
Jak poinformował nas Jacek Pytel, rzecznik katowickiej policji, śledczym nie udało się jeszcze odnaleźć sprawców. - Nadal szukamy - twierdzi komisarz.
Więcej na temat dewastacji cmentarza w Szopienicach czytajcie tu:
72 nagrobki zniszczone na cmentarzu w Szopienicach. Szokujące ZDJĘCIA
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?