Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Detektywi z PKP

Arkadiusz Nowrotek
Miałem autentyczną legitymację, ale kontroler uznał inaczej. Teraz mam już duplikat. Nie wiem jednak co z mandatem? – pyta Sebastian Kindla. fot. karina trojok
Miałem autentyczną legitymację, ale kontroler uznał inaczej. Teraz mam już duplikat. Nie wiem jednak co z mandatem? – pyta Sebastian Kindla. fot. karina trojok
Sebastian Kindla wsiadł do pociągu w Katowicach. W Gliwicach nie miał już legitymacji szkolnej. Okradziono go? Nie! Wylegitymowano! Jechałem do Gliwic do szpitala wojskowego – mówi Sebastian Kindla.

Sebastian Kindla wsiadł do pociągu w Katowicach. W Gliwicach nie miał już legitymacji szkolnej. Okradziono go? Nie! Wylegitymowano!

Jechałem do Gliwic do szpitala wojskowego – mówi Sebastian Kindla. Zostałem tam skierowany na badania przez katowicką WKU. Z powodu kłopotów zdrowotnych mam kategorię wojskową B6 i co pół roku muszę odnawiać badania.

Skierowanie było wypisane na siódmą rano. – Nigdy nie kładę się do łóżka wcześnie, jestem raczej nocnym markiem. Postanowiłem nie spać wcale i „odbić” sobie dopiero po powrocie – wspomina Sebastian. Dodaje, że gdyby nie to, że w drodze powrotnej był już bardzo zmęczony zachowałby się inaczej, bardziej stanowczo.


Bileciki do kontroli!

Opóźniony pociąg z Gliwic do Katowic odjechał tego dnia kilka minut po 10. – Mniej więcej w połowie trasy pojawił się kontroler, podałem mu bilet i legitymację – opowiada Kindla. Była nowiutka, trzy tygodnie wcześniej odebrał ją ze szkoły. – Widocznie mu się nie spodobała, bo poprosił o inny dokument – mówi Sebastian. Kindla miał przy sobie tylko nieważną legitymację z poprzedniej szkoły. Po obejrzeniu dokumentów „okiem fachowca” kontroler oznajmił, że legitymacja, a dokładnie data ważności jest sfałszowana. – Jedna z cyfr rzeczywiście może się wydawać pogrubiona, ale to nie moja wina, tak mi wypisano dokument – zapewnia Sebastian. – Byłem zaskoczony, zanim zdążyłem zaprotestować, kontroler zabrał mi dokument i kazał czekać.


Rekwizycja anonimowa

Kontroler wrócił do Sebastiana po kilku minutach. – Powiedział, że rekwiruje legitymację, a sprawa zostanie skierowana na policję – mówi Sebastian Kindla. – Wciąż powtarzał co mi grozi za fałszerstwo, nie chciał słuchać wyjaśnień – dodaje. – Poczułem się jak przestępca. Proponowałem nawet telefon do szkoły, bo przecież można łatwo sprawdzić czy się tam uczę.

Kindla postanowił spisać dane kontrolera. – Usłyszałem, że to niepotrzebne, bo wszystkie dane będą na pokwitowaniu – opowiada Sebastian. Miał się tam znaleźć numer służbowy, imię i nazwisko. – Dopiero kiedy w domu przyjrzałem się papierkowi okazało się, że pole „stanowisko służbowe, numer” zostało puste – mówi Kindla. Gdyby nie pieczątka z numerem nie byłoby śladu po kontrolerze i legitymacji.


PKP? No problem!

Sebastian dostał 120 zł mandatu za przejazd bez ważnego biletu. Nie miał podobno legitymacji, a bilet wykupił ulgowy. – Kiedy pytałem kontrolera co z moją legitymacją i jak mam ją odebrać, dowiedziałem się, że to problem policji – denerwuje się Kindla. – Zapytałem jeszcze, czy PKP będzie za mnie płacić kary w środkach komunikacji miejskiej, bo mam tylko ulgowy bilet miesięczny. Dowiedziałem się, że... to mój problem.


Zdaniem PKP

I tak zapłaci…

Anna Hyrlik, rzecznik prasowy spółki PKP Przewozy Regionalne:

Jeśli chodzi o przypadek pana Sebastiana Kindli to:
• w czasie przejazdu w dniu 19 października pan Sebastian Kindla wraz z biletem ulgowym (37 proc.) pokazał legitymację szkolną, którą kontroler zakwestionował z powodu wątpliwego wpisu terminu ważności (podejrzenie przerobienia),
• zgodnie z przepisami art. 33 ustawy „Prawo przewozowe” legitymacja została zatrzymana za pokwitowaniem i przesłana do Biura Przejazdów Bezbiletowych w Gnieźnie. Przed skierowaniem do prokuratury została przesłana do wystawcy z prośbą o stanowisko, a w przypadku braku uprawnień o zwrot, celem skierowania do prokuratury,
• zatrzymanie legitymacji szkolnej przez kontrolera i wystawienie wezwania do zapłaty było zasadne z przepisami.
W przypadku udokumentowania przez pana Kindlę, że w dniu przejazdu posiadał prawo do korzystania z ulgi, należności wykazane w wezwaniu zostaną umorzone po uiszczeniu opłaty manipulacyjnej w wysokości 12 zł. Zgodnie z obowiązującymi przepisami pan Sebastian Kindla w drodze powództwa cywilnego może wystąpić do wystawcy legitymacji o zwrot poniesionych kosztów.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto