Katowickie Centrum Biznesu przestało straszyć przy ulicy Chorzowskiej. Szkielet, który przez ostatnie lata straszył przy wjeździe do Katowic, przemienił się w nowoczesny biurowiec. Przebudowa budynku trwająca od ubiegłego roku dobiegła końca, do wnętrz wprowadzają się nowi najemcy. Zmieniała się też nazwa obiektu, teraz to NKCB, czyli Nowe Katowickie Centrum Biznesu.
Przypomnijmy: historia tej budowli sięga początku lat 90-tych. Przez pierwszą dekadę była planowana, w kolejnej już tylko straszyła. W trzeciej w końcu została dokończona. Jak to się zaczęło? Władze Katowic i austriacka firma IAEG w 1991 r. założyły spółkę - miasto dawało działkę przy ul. Chorzowskiej, a IAEG kasę na budowę Katowickiego Centrum Biznesu. Z zobowiązania wywiązało się tylko miasto. Budowa rozpoczęła się dopiero prawie dekadę później i skończyła zanim na dobre ruszyła. Po szumnej inwestycji został żelbetowy szkielet budowli, a miasto straciło grunty o powierzchni 15 tys. m kw. i jedną z najlepszych działek w centrum.
W 2007 r. budowlę przejęła irlandzka firma Howard Eurocape i zapowiedziała, że przemieni go w hotel. Znów skończyło się na zapowiedziach.
Sprawa na nowo odżyła, gdy w 2011 roku KCB kupił katowicki biznesmen, Maciej Jaglarz. Do działki, na której stoi szkielet dokupił jeszcze sąsiednią, na której zlokalizował parking. Teren wokół został posprzątany i ogrodzony. Niebawem na działce pojawili się budowlańcy i ciężki sprzęt.
KCB przebudowano zachowując szkielet budowli, który mimo upływu lat był w dobrym stanie. Budynek składa się z dwóch części - niższa część sięgająca pierwszego piętra jest bliżej Superjednostki, wyższa 8-piętrowa jest od strony ronda gen. Ziętka. Jest też jedna podziemna kondygnacja z około 130 miejscami parkingowymi. W sumie w biurowcu jest ok. 18 tys. m kw.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?