W ciągu dwóch tygodni zespół kierowany przez wicemarszałka województwa Wiesława Marasa ma określić, ile pieniędzy brakuje na komunikację miejską w regionie i gdzie ich szukać.
Utworzenie zespołu to efekt wczorajszego posiedzenia Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego. Z inicjatywą spotkania wystąpił w miniony piątek wojewoda śląski Lechosław Jarzębski. Dzięki temu związkowcy przerwali strajk ostrzegawczy w komunikacji miejskiej.
Do zespołu weszli przedstawiciele wojewody, związków zawodowych oraz prezydenci miast aglomeracji. W pracach nie będzie brał formalnie udziału Komunikacyjny Związek Komunalny GOP, chociaż w praktyce niektórzy z prezydentów zasiadają jednocześnie w jego zarządzie.
- Zdecydowałem o pominięciu KZK GOP, ponieważ ostatnio powszechne są narzekania na sposób funkcjonowania tej instytucji ? argumentuje wojewoda. - Za dwa tygodnie zespół przedstawi propozycje, skąd wziąć pieniądze na komunikację autobusowo-tramwajową do końca roku. Przyjrzy się również, w jaki sposób pieniądze były wydawane do tej pory - dodaje.
Związkowcy zapowiadają, że na razie wstrzymają decyzje o wznowieniu protestu. - Zdawaliśmy sobie sprawę, że dzisiaj pieniędzy nie uda się znaleźć, ale jeśli za dwa tygodnie dalej ich nie będzie, będziemy musieli wznowić protest - zapowiada Krzysztof Leśniak, przewodniczący sekcji transportu miejskiego śląsko-dąbrowskiej "Solidarności". - W budżecie województwa są niezbędne środki, trzeba tylko przesunąć je z działki do działki - przekonuje Krzysztof Leśniak. Według związkowców na komunikację brakuje obecnie co najmniej kilkunastu milionów złotych.
Wydanie specjalne Gol24 - Studio EURO 2024 - odcinek 1
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?