Czy rolników stać na pomysły ministra finansów?

Dotychczas gospodarujący na wsi płacą podatek rolny. Zależy on głównie od powierzchni ziemi, jaką obrabiają, a nie od dochodów, jakie osiągają. Minister finansów chce to zmienić - rolnicy byliby objęci podatkiem dochodowym. Chciałby także uszczęśliwić rolników wyższym VAT-em i składką na ubezpieczenie społeczne.

W 2003 r. podatek rolny od 1 ha gruntów wynosi równowartość pieniężną 2,5 kwintala żyta (każdy po 33,45 zł), czyli jeden hektar to 83,62 zł podatku za rok. Rolnik ponosi także koszt obowiązkowej składki w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.

- W pierwszym kwartale 2003 r. składka wynosiła 213,90 zł - mówi Irena Łaba, dyrektor oddziału regionalnego KRUS w Katowicach.

W tym roku na KRUS w budżecie państwa zaplanowano prawie 16 mld zł, pokrywa on z ogółu podatków obywateli 90 proc. wydatków Kasy, m.in. na emerytury rolnicze. Rząd chce, by składka wzrosła do 427,80 zł.

Ponadto w ramach naprawy finansów publicznych przez ministra finansów Grzegorza Kołodkę pojawiła się propozycja objęcia rolników podatkiem dochodowym.

- Wprowadzenie podatku dochodowego wiązałoby się z wycofaniem obecnego podatku gruntowego. Gospodarstwa powinny prowadzić ewidencję kosztów i przychodów i dopiero od dochodu byłby podatek. Nie ma obawy, że byłoby jakieś szczególne obciążenie rolnictwa. Podatek wystąpiłby wtedy, gdyby osiągnięto faktyczny dochód - mówi Adam Tański, minister rolnictwa.

Deklaruje on, że jest za propozycją PIT dla rolników, ale tylko pod warunkiem wycofania podatku gruntowego.
Argumentuje, że ta danina dla fiskusa naliczana jest od hektara i nie uwzględnia sytuacji dochodowej konkretnej rodziny wiejskiej. Tymczasem zróżnicowanie dochodowe na wsi jest znacznie większe niż w gospodarstwach domowych poza rolnictwem. Przeciwnikiem podatku osobistego dla gospodarzy jest natomiast PSL.

- Niech budżet państwa szuka pieniędzy gdzie indziej, nie w kieszeniach rolników, ale w supermarketach, które nie płacą podatków i w "szarej strefie" - irytuje się Janusz Wojciechowski, wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Inny pomysł Ministerstwa Finansów na zapełnienie pustawej kasy państwa to podniesienie stawek podatku VAT. Stawka obowiązująca w rolnictwie miałaby wzrosnąć z dotychczasowych 0 do 3 proc. Jednocześnie maszyny i urządzenia rolnicze opodatkowane byłyby stawką podatku w wysokości 22 proc.