Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy mamy sposób na turystyczny wizerunek regionu?

Justyna Przybytek
Wieczór w nikiszowieckim apartamencie poprzedził spacer ulicami zabytkowego osiedla.
Wieczór w nikiszowieckim apartamencie poprzedził spacer ulicami zabytkowego osiedla. Fot. Mikołaj Suchan
"Śląskie. Na wyciągnięcie ręki", "Pozytywnie nakręceni polecają" - czy wielkie kampanie promocyjne, które miały zmienić wizerunek naszego regionu przyniosły skutek? Czy wciąż trzeba szukać pomysłu na turystyczny Śląsk?

Od 2008 roku na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego przeprowadzono trzy kampanie promocyjne w regionie, dwie wewnątrz województwa i ogólnopolską. Kampania "Śląskie - pozytywna energia" w założeniach miała przełamywać stereotypy dotyczące regionu. W opinii specjalistów od wizerunku, promocja województwa na stereotypach bazuje i przewrotnie je utrwala.

Na zlecenie "Rzeczpospolitej" GfK Polonia zapytała Polaków, które hasła promocyjne najbardziej zachęciłyby ich do wizyty w danym mieście czy regionie. Bezkonkurencyjny okazał się pomysł "Mazury - cud natury", firmowany przez Urząd Marszałkowski woj. warmińsko-mazurskiego. Bardzo źle w rankingu wypadło woj. śląskie. Słabo oceniono nie tylko hasło promujące region, ale i hasła poszczególnych miast: Rudy Śląskiej (Miasto otwartych możliwości), Mysłowic (Mysłowice... dobrze brzmiące) i Katowic (Katowice - miasto wielkich wydarzeń).

W czym problem? - Pokazujemy to, co typowo śląskie, szyby górnicze i kopalnie. I to co zawsze, czyli kościół w Piekarach Śląskich i zamek w Pszczynie. Warto postawić na nowoczesne miejsca kultury i młodych ludzi - ocenia Tomasz Pietrzak z agencji Guarana Communications.

Tymczasem z danych Śląskiej Organizacji Turystycznej wynika, że nie jest tak źle. W ubiegłym roku nasz region odwiedziło 3 mln turystów, czyli osób, które spędziły tu chociaż jedną noc. Śląski Urząd Marszałkowski ocenia z kolei, że dzięki kampaniom promocyjnym wizerunek naszego regionu znacznie się polepszył, a ok. 6 mln osób chciałoby zobaczyć tutejsze atrakcje. Wymierne efekty tegorocznej kampanii promocyjnej, czyli wzrost liczby turystów, mamy poznać na początku 2010 r.

W maju tego roku władze województwa zleciły sprawdzenie skuteczności kampanii ogólnopolskiej "Pozytywnie nakręceni polecają", firmie GoodBrand &Company. Przepytano grupę reprezentatywną, tak jak w badaniu na zlecenie "Rzeczpospolitej" losowo wybrane tysiąc osób.

- Okazało się, że region kojarzy się już nie tylko z kopalniami, przemysłem ciężkim i zanieczyszczonym środowiskiem. 66 proc. badanych osób, które zapamiętały kampanię promocyjną woj. śląskiego deklaruje, że skorzysta w przyszłości z oferty turystycznej tego regionu - wyjaśnia Zbyszek Zaborowski, wicemarszałek woj. śląskiego odpowiedzialny za promocję regionu. Wicemarszałek z przymrużeniem oka ocenia ranking najlepszych haseł promujących regiony. - Nie chodzi tylko o hasło, dla nas kampania ma poważniejszy wymiar. Mazury zresztą są wylansowane od dawna - twierdzi. A co z promocyjnym chaosem w regionie? - To już działka Górnośląskiego Związku Metropolitalnego, który skupia 14 miast i mógłby zająć się spójną promocją - dodaje wicemarszałek. Śląskie ze swoją kampanią o pozytywnej energii wystartowało w ubiegłym roku. Na bill-boardach oglądaliśmy reklamy siedmiu miast, w założeniach miały być dowcipne, a odebrano je jako infantylne i niezrozumiałe. Chodzi o hasła "Śląskie - Będzin dobrze", "Śląskie źródło Wisły", "Śląskie grube Rybnik", "Śląskie najciekawsze wice", "Śląskie Zabrze wygrywa", "Piękna Ruda ze Śląska" oraz "Śląskie Cieszyn się bardzo".

W tym roku ruszyła, wyceniona na 5 mln zł, kampania ogólnopolska "Pozytywnie nakręceni polecają". Jej głównym elementem był 30-sekundowy film, na którym zobaczyliśmy następujące po sobie sceny: skok na bungee, przejażdżkę po kopalni, zjazd rowerem po bes-kidzkim szlaku oraz jazdę rollercosterem z Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku z Chorzowa. Podobne sceny utrwalono także na billboardach. Ta część kampanii była najlepiej oceniana przez ekspertów, jako dynamiczna i dobra. Obie akcje przygotowała krakowska agencja Grupa Eskadra. Jednak zanim ostatnia kampania zdążyła się opatrzyć, ruszyła kolejna. Tym razem kosztująca 2 mln zł "Śląskie. Na wyciągnięcie ręki", promowano cztery rodzaje turystyki: sakralną (bazylika w Piekarach Śląskich), industrialną (kopalniany szyb), zabytkową (pałac w Pszczynie) i aktywną (paralotnia na tle góry).

- Problemem jest wybór tego, co nas odróżnia od innych regionów. To musi być coś wspólnego dla całego regionu, nie wystarczy muzeum Hansa Klossa, które tej roli nie spełnia. Unikalna jest turystyka industrialna. Nie ma w Polsce kopalni, do której można zjechać 320 metrów pod ziemię i dwóch największych w kraju browarów, które są otwarte dla zwiedzających. Mimo to w kampanii pokazujemy nie tylko kopalnie, ale Beskidy, Jurę, czy Szlak Zabytków Techniki. Nie możemy uciec od naszego dziedzictwa i specyfiki województwa - tłumaczy Adam Hajduga z Urzędu Marszałkowskiego.

Poszli do kuchni

"Śląskie od kuchni", czyli tradycja może smakować. Specjaliści od turystyki industrialnej z Francji, Belgii i Niemiec gościli wczoraj w Nikiszowcu. Wieczór spędzili w jednym z mieszkań górniczych, zaadaptowanym na apartament.

- Chcemy im przybliżyć markę "Śląskie inaczej" - mówił Adam Hajduga z Urzędu Marszałkowskiego. Goście mieli okazję spróbować śląskiego piwa, tradycyjnej rolady, a nawet lepienia klusek.

Dziś eksperci będą debatować w Zabrzu o tym, jak zarządzać zabytkami techniki i promować turystykę industrialną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czy mamy sposób na turystyczny wizerunek regionu? - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto