- Są klienci, których znam już z imienia, wielu zresztą ufam na tyle, że sprzedaje im towar, a pieniądze za niego donoszą później, zgodnie z tym, co mam zapisane w specjalnym zeszycie - opowiada.
Podkreśla jednak, że interes nie idzie tak dobrze, jak przed laty. Głównymi klientami jego obu sklepów są górnicy z kopalni Wieczorek.
- Wiadomo, jak to na kopalni, raz jest lepiej, raz gorzej, a całe rodziny utrzymują się przecież z tej jednej górniczej pensji - mówi Ullmann. - Ludzie mają coraz mniej pieniędzy i mniej kupują. Takie czasy przyszły.
Handlowiec nie boi się konkurencji centrów handlowych.
- Kto ma tyle gotówki, żeby robić wielkie zakupy? U mnie ludzie kupują to, co im potrzebne, małe ilości za niewielkie sumy - twierdzi.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?