Ćwiczenia miały na celu sprawdzenie, czy zastosowane środki bezpieczeństwa sprawdzą się, w momencie pożaru w Spodku.
- Obiekt przez kilka ostatnich lat był dostosowywany do warunków bezpieczeństwa pożarowego - wyjaśnia Bogdan Jędrocha, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach. - Tutaj nie da się bezpośrednio wyegzekwować przepisów pożarowych, ponieważ był on budowany wiele lat wcześniej. Dlatego stosuje się inną procedurę: ustala się warunki zmienne, które rzeczoznawca proponuje i sprawdza, czy zaproponowane rozwiązania rekompensują brak spełnionych warunków wynikających bezpośrednio z przepisów.
Rzeczywiście powstała taka analiza, Spodek dostosowano do warunków bezpieczeństwa, a w czwartek empirycznie sprawdzono, czy teorie ma swoje zastosowanie w praktyce.
Dodajmy, że w Spodku na przestrzeni kilku lat zwiększono powierzchnię klap dymowych oraz liczbę dróg ewakuacyjnych, a w szczególności drzwi ewakuacyjnych. Zmodernizowano również dźwiękowy system ostrzegawczy, jest też pełna ochrona pod względem wykrywania pożaru.
- Powstały również zabezpieczenia inne, jak kurtyny dymowe, które są na częściach innych niż sala główna, łącznie z mgłą wodną – wyjaśnia Jędrocha. - Jeśli powstanie pożar w tym miejscu, to system zadziała i go ugasi, a dzięki strefie oddzielonej kurtynami dym nie przedostanie się.
Proces zadymiania gorącym dymem rozpoczął się intensywnie, a i tak nie udało się zadymić obiektu. Mimo opóźnienia włączenia się zabezpieczeń.
- Jesteśmy zadowoleni z przeprowadzonej próby - przyznaje Piotr Smardz, współwłaściciel firmy Inbepo, która jest odpowiedzialna za dostosowanie Spodka do warunków bezpieczeństwa pożarowego - Spodek jest bezpieczny i myślę, że nasza próba to potwierdziła.
Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?