Zuzanna, Julia, Martyna, Oliwa, Lena i Emilia to najczęściej nadawane imiona dzieciom w tym roku. - Jeśli chodzi o dżentelmenów to można wymieć Jakuba, Mateusza, Szymona, Kacpra, Bartosza oraz Kamila - mówi Grażyna Kalemba, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Świętochłowicach.
Wśród imion mało spotykanych, które zarejestrowała urzędniczka, znalazły się imiona biblijne takie jak Lea, Liwia i Oktawia czy też Mia.
- Ostatnio zarejestrowałam dziewczynkę o imieniu Łucja, co mnie bardzo cieszy, mało jest dzieci o imionach Jerzy, Leon, Stanisław, a to one są takie piękne i uniwersalne i można je przetłumaczyć na każdy język - dodaje Kalemba.
W 2010 roku Urząd Stanu Cywilnego w Świętochłowicach sporządził 1010 aktów urodzenia, natomiast w tym 884 (na dzień 8 grudnia 2011). - Z roku na rok zauważa się spadek urodzeń w naszym mieście, jeśli chodzi o porównanie z ubiegłym to liczba jest na tym samym poziomie - wyjaśnia zastępca kierownika USC.
Tymczasem według Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w zeszłym roku urodziło się 580 dzieci, które zamieszkały w Świętochłowicach, w tym 301 dziewczynek i 279 chłopców. Najwięcej kobiet urodziło swoje pociechy będąc w wieku 25-29 lat, a najmniej 40-44 lat.
Co ciekawe, pary decydują się na dziecko jeszcze przed ślubem. W ubiegłym roku na świat przyszło 174 maluchów, których matki nie miały obrączki na palcu, mężatki urodziły 373 dzieci, rozwódki 31 i dwie wdowy. Jednak apogeum urodzeń dzieci par w związkach niesformalizowanych przypada w ciągu ostatnich lat na 2008 rok. Wtedy panny urodziły 197 niemowląt.
Profesor Marek Szczepański, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego przyczyn wzrostu urodzeń w związkach partnerskich widzi kilka. - Wiele kobiet później decyduje się na ślub - mówi socjolog. I jak dodaje, część z nich w ogóle nie widzi siebie w roli żony, za to chce być matką. Do tego otworzyliśmy się na świat i staliśmy się bardziej liberalni. - Zresztą wzrost liczby urodzeń w związkach partnerskich obserwujemy od kilku lat. A i tak daleko nam na przykład do krajów skandynawskich, gdzie jest to ponad 50 procent - wyjaśnia profesor.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w zeszłym roku w województwie Śląskim na urodzenie dziecka przed ślubem zdecydowało się 9267 kobiet, czyli 24 proc., natomiast 38 tys. 547 dzieci ma rodziców z obrączkami na palcach. Dla porównania, w 1999 roku w całym województwie urodziło się 4 tys. 592 dzieci poza małżeństwami, czyli 12,3 proc., a w sformalizowanych związkach 37 tys. 368 dzieci.
Czy w Twoim otoczeniu pary również decydują się na dziecko przed ślubem?
Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?