MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Całusy Wijasa

(TOK, Gal)
Damian Kwiatkowski (z prawej) wywalczył rzut karny dla Rozwoju, po którym Marcin Polarz ustalił wynik spotkania.  fot. ARKADIUSZ ŁAWRYWIANIEC
Damian Kwiatkowski (z prawej) wywalczył rzut karny dla Rozwoju, po którym Marcin Polarz ustalił wynik spotkania. fot. ARKADIUSZ ŁAWRYWIANIEC
Piłkarska szatnia skrywa wiele tajemnic, które rzadko wychodzą na światło dzienne. Nam udało się dowiedzieć o tym, co działo się w szatni piłkarzy trzecioligowego Górnika MK Katowice, po wygranym meczu wyjazdowym z ...

Piłkarska szatnia skrywa wiele tajemnic, które rzadko wychodzą na światło dzienne. Nam udało się dowiedzieć o tym, co działo się w szatni piłkarzy trzecioligowego Górnika MK Katowice, po wygranym meczu wyjazdowym z Włókniarzem Kietrz. Trener Jerzy Wijas składał pocałunki na... gołej pupie Arkadiusza Czmoka, drugiego bramkarza "emki"!

- Arek powiedział przed meczem, że śniła mu się nasza wygrana 2:1 - mówi ze śmiechem Wijas. - Założyliśmy się więc o to, czy rzeczywiście będzie taki wynik. Stawką zakładu było całowanie po gołym tyłku. Mecz skończył się tak, jak obstawiał Czmok, dlatego musiałem złożyć pocałunki na jego pupie. Jak to wyglądało? Arek położył się na kozetce w szatni, ściągnął spodnie, a ja przystąpiłem do całowania. Chłopcy mieli niezły ubaw, ale z przegranej w takim zakładzie można się tylko cieszyć. Wygraliśmy pierwszy mecz na wyjeździe od czasu, gdy samodzielnie prowadzę zespół.

Era Wijasa w "emce" zaczęła się od porażki w Halembie 1:2 z Grunwaldem. Potem przyszły wygrane u siebie - 3:1 z Promieniem Żary i 1:0 z Carbo Gliwice.

- W Kietrzu nasi piłkarze wychodzili z siebie, aby wygrać. Trzy zwycięstwa z rzędu podbudowały nas psychicznie. Wyszliśmy już z dołka - cieszy się trener Wijas.

W szatni Rozwoju Katowice po wygranym 4:1 meczu z Grunwaldem Ruda Śl. takich atrakcji nie było. Owszem, trener Dariusz Fornalak cieszył się ze zwycięstwa. Jego radość byłaby większa, gdyby drużyna grała cały mecz z takim zaangażowaniem, jak w drugiej połowie.

- Moi piłkarze chcieli ten mecz wygrać jak najmniejszym nakładem sił, ale tak się nie da. Obraz gry był fatalny. Rywale przewyższali nas przede wszystkim ambicją. Całe szczęście, że pierwsza połowa skończyła się remisem - powiedział Fornalak.

W szatni odbyła się męska rozmowa i po przerwie Rozwój zaprezentował swoje lepsze oblicze. Krzysztof Buffi, który strzelił bramkę w pierwszej połowie, w drugiej dorzucił jeszcze jedną. Oprócz niego na listę strzelców wpisali się Michał Bosowski i Marcin Polarz. Świetny mecz rozegrał Grzegorz Rajman, po którego akcjach padły trzy bramki.

Niecodzienną rolę cenzora boiskowych odzywek odegrał sędzia tego meczu. Za nieparlamentarne słowa Polarza (wypowiadane pod adresem kolegów z drużyny) Rozwój ukarany został rzutem wolnym, po którym padła bramka dla Grunwaldu, a Bosowski dostał żółtą kartkę, co eliminuje go z następnego meczu w Zgorzelcu. - Boisko to nie Wersal. Nie wyobrażam sobie meczu, w którym karane byłyby wszystkie takie odzywki. Zresztą przeciwnik też nie wypowiadał się poprawną polszczyzną - skomentował Fornalak.

Oprócz Bosowskiego ze składu wypadł także Adrian Will, który zobaczył aż dwie żółte kartki (za faule). Na szczęście po karencji wraca Arkadiusz Szczygieł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto