Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

By nasz region był czysty

Mariusz Urbanke
Rozpoczynamy publikację cyklu dodatków przygotowanych przy współpracy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach pod hasłem "Rozbrajamy bomby ekologiczne w województwie śląskim".

Rozpoczynamy publikację cyklu dodatków przygotowanych przy współpracy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach pod hasłem "Rozbrajamy bomby ekologiczne w województwie śląskim".

Celem naszego projektu jest zwrócenie uwagi opinii publicznej na ciągle nierozwiązany problem najgroźniejszych składowisk odpadów niebezpiecznych, czyli tak zwanych bomb ekologicznych w regionie. Należą do nich - jak wynika z raportu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach - przede wszystkim osadniki szlamów cynkowych i teren zlikwidowanego wydziału cynku Huty Metali Nieżelaznych "Szopienice" SA w Katowicach, Centralne Składowisko Odpadów "Rudna Góra" w Jaworznie, składowisko odpadów zwane "dołami kwasowymi" powstałe na skutek działalności Śląskich Zakładów Rafineryjnych Rafineria Czechowice SA, wielkie składowisko odpadów azbestowych, które pozostało po Przedsiębiorstwie Materiałów Izolacji Budowlanej "IZOLACJA" w Ogrodzieńcu, a także zwałowisko odpadów niebezpiecznych zlokalizowane na terenie zakładów chemicznych i terenie przyległym po Zakładach Chemicznych "Tarnowskie Góry" w Tarnowskich Górach. Wszystkie one niosą wielkie i różnorakie zagrożenia dla środowiska. Dość powiedzieć - powołując się na wspomniany raport Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach - że w Czechowicach kwaśne smoły porafinacyjne składowane były od lat trzydziestych ubiegłego wieku do 1984 roku we wspomnianych "dołach kwasowych". Nikt po prostu nie znalazł lepszej metody pozbycia się tych odpadów. Teraz "doły kwasowe" to skażenie gleby na powierzchni ok. 2 hektarów - monitoring w obrębie składowiska wskazuje znaczne przekroczenie dopuszczalnych stężeń siarczanów i substancji ropopochodnych w wodach podziemnych. W dodatku ze składowiska po prostu cuchnie, a odory uprzykrzają życie mieszkańcom 35-tysięcznego miasta, bo składowisko zlokalizowane jest w centrum Czechowic-Dziedzic.

Jeszcze groźniej wygląda sytuacja w Tarnowskich Górach - o czym mówi w rozmowie z nami Śląski Wojewódzkim Inspektor Ochrony Środowiska mgr Anna Wrześniak. Otóż zwałowisko odpadów niebezpiecznych po Zakładach Chemicznych "Tarnowskie Góry" w Tarnowskich Górach to nagromadzenie bardzo szkodliwych dla ludzkiego organizmu związków baru, boru, strontu, cynku, miedzi i ołowiu. Zagrożenie to powstało na skutek składowania w przeszłości odpadów niebezpiecznych bezpośrednio na podłożu bez żadnych zabezpieczeń. Dziś - mimo ogromnych prac zabezpieczających i rekultywacyjnych, które już w Tarnowskich Górach wykonano - wyniki prowadzonego monitoringu wskazują, iż w nadal do wód podziemnych i powierzchniowych przenikają spore ilości zanieczyszczeń. Bo też powierzchnia obszaru oddziaływania zakładów na wody podziemne wynosi aż 250 hektarów. Skala zagrożenia - jak podkreślaj eksperci - to niebezpieczeństwo skażenie wód pitnych dla 600 tys. mieszkańców aglomeracji śląskiej.

Są jednak metody, by skutecznie tego typu bomby rozbrajać. Chcemy w ramach naszego cyklu je opisać, a także pokazać - bo to bardzo ważne - skąd zdobyć środki na utylizację odpadów i rekultywację terenów poprzemysłowych. Pomocą w tym zakresie służy Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, jak i - przy większej skali przedsięwzięć - Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Pokażemy pozytywne przykłady, jak środki z tych funduszy wspierają inwestycje proekologiczne.

Przedstawimy też użyteczne rady dla mieszkańców naszego regionu, m.in.: jak pozbyć się azbestu, jak zamienić stare, kopcące kotły na ekologiczne źródła ciepła czy jak z pomocą Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska wysłać dzieci na "zieloną szkołę".

Radą wesprą nas eksperci Funduszu, którym będzie można zadawać pytania podczas czatów internetowych.

Zapraszamy więc do lektury naszych dodatków i do kontaktu z nami. W ramach naszego cyklu zamierzamy bowiem również w dodatkach lokalnych opisywać mniejsze "bomby ekologiczne", które zagrażają nie tyle całemu regionowi, ile naszemu najbliższemu otoczeniu.


Zdaniem eksperta
Mówi Śląski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska mgr Anna Wrześniak

Na co powinien zwrócić uwagę statystyczny mieszkaniec regionu, by zapobiegać zanieczyszczaniu środowiska w swym najbliższym otoczeniu?

Mieszkaniec naszego województwa powinien chronić środowisko poprzez segregację odpadów „u źródła”, selektywnie zbierać odpady niebezpieczne (np. baterie i akumulatory, lekarstwa, lampy rtęciowe, sprzęt elektroniczny) i przekazywać je uprawnionym odbiorcom. Nie powinien też zaśmiecać środowiska, a odpady komunalne przekazywać gminnym jednostkom zajmującym się odbieraniem tych odpadów od właścicieli nieruchomości. Nie powinien też spalać odpadów – co często robią właściciele pieców. Wraki pojazdów powinny być przekazywane do uprawnionych stacji demontażu pojazdów wycofanych z eksploatacji. Trzeba też zwrócić uwagę, żeby nie zanieczyszczać zbiorników wodnych ściekami socjalno-bytowymi i chronić środowisko przed nadmierną emisją hałasu. Ponadto trzeba zawsze reagować w przypadkach „zatruwania” środowiska – poprzez zgłoszenia takiego faktu do właściwych organów.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto