BWA Katowice znów opuszczają najemcy. Z parteru wynosi się klub Klawiatura ZDJĘCIA

Albo fatum wisi nad budynkiem BWA przy alei Korfantego, albo tym razem winna jest przebudowa. Fakt jest taki, że trzeci w lokal, który tu działał, właśnie zamknął podwoje. Kto zaryzykuje po raz czwarty?

Adam Kulik klub Klawiatura przy Korfantego uruchomił dziesięć miesięcy temu. Wierzył, że ożywi to miejsce. - Bo miejsce tworzą ludzie, którzy dają mu swoje serce - zapowiadał w sierpniu 2013 roku. Dziś pakuje manatki i chwilowo żegna się z Katowicami. Powody? - Plac budowy, na którym musieliśmy działać jest niemożebny.

Jesteśmy okopani z każdej strony, a miasto jest nieczułe na nasze prośby o obniżenie czynszu. Decyzja jest ostateczna - powiedział Kulik w środę. I nagła. Jeszcze w czwartek miało się tu odbyć spotkanie śląskich blogerów.

- Pojawił się inwestor, który chciałby przejąć lokal od razu, a nie w ramach konkursu. Dzięki przychylności dyrekcji BWA mogliśmy więc zakończyć działalność bez trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia - tłumaczy właściciel.

Dlaczego fortuna nie sprzyja najemcom parteru BWA? Przez niespełna rok działała tu Klubokawiarnia Redakcja. Przestała istnieć 1 marca 2013. Wcześniej podobny los spotkał kawiarnię, która funkcjonowała tu przez kilka lat.

Miejsce, choć BWA jest w samym centrum miasta, między rondem a Rynkiem, przy pasażu handlowym alei Korfantego, nie jest szczęśliwe. Trudno tu przyciągnąć i zatrzymać klientów. Na dokładkę od ubiegłego roku trwa przebudowa alei. Zachodnia pierzeja, na której mieści się budynek BWA, jest rozkopana od półtora roku, a jak dotąd nie udało się zakończyć przebudowy podziemnych instalacji. Wlecze się także budowa ulicy Śródmiejskiej (łącznika między ul. Chorzowską a Skargi), nie rozpoczęła się budowa dwóch dróg, które przetną pasaż w poprzek i połączą Korfantego ze Śródmiejską.