Bój o stal

Koncern Polskie Huty Stali, grupujący cztery największe polskie huty, jest coraz bardziej łakomym kąskiem dla zagranicznych inwestorów. Zainteresowani kupnem są najwięksi producenci stali na świecie.

- Prywatyzacją PHS bardzo zainteresowany jest francusko-belgijski koncern stalowy Arcelor oraz amerykański US Steel - twierdzi wiceminister gospodarki Andrzej Szarawarski.

Już wcześniej ofertę prywatyzacyjną dotyczącą czterech hut tworzących Polskie Huty Stali złożyła międzynarodowa grupa LNM. To jeden z największych na świecie producentów stali. Dla porównania można podać, że US Steel to największa grupa hutnicza w USA, zaś Arcelor należy do liderów przemysłu stalowego w Europie.

Francusko-belgijski Arcelor złożył już pisemną deklarację udziału w prywatyzacji. Pojawienie się nowych inwestorów będzie oznaczało konieczność ogłoszenia nowego przetargu prywatyzacyjnego na sprzedaż akcji PHS. Gdy ogłaszano pierwszy przetarg, oferta polskiego rządu dotyczyła czterech hut (Katowice, Sendzimira, Florian i Cedler), które dopiero przed kilkoma tygodniami połączyły się w holding PHS. Przedmiotem nowej oferty będzie większościowy pakiet akcji Polskich Hut Stali.

Resort gospodarki chciałby, aby do nowego przetargu oraz prywatyzacji PHS doszło jak najszybciej. Nie będzie to jednak możliwe, zanim ostatecznie nie zostanie określony kapitał holdingu.

Jak mówił niedawno prezes holdingu Jerzy Podsiadło, PHS zamierza wyemitować do 160 mln nowych akcji po cenie nominalnej wynoszącej 10 zł za sztukę (wierzyciele mogliby je nabyć po 20 złotych za sztukę). Zainteresowane ich kupieniem powinny być przede wszystkim wielkie państwowe przedsiębiorstwa z branży energetycznej, kolejowej i gazowniczej.

W ubiegłym roku huty tworzące PHS przyniosły ponad miliard złotych strat. Roczna wartość sprzedaży przekracza kwotę 6 miliardów złotych.