O zakup od kilku miesięcy apelował radny Tomasz Godziek. Przekonywał, że obszar można wykorzystać na cele rekreacyjne i sportowe, a tym samym stworzyć miejsce, którego na południu Katowic brakuje.
- Moim zdaniem w tym roku mogłyby jeszcze ruszyć prace projektowe zagospodarowania tego obszaru - wyjaśnia Godziek.
Na własną rękę już kilka miesięcy temu stworzył koncepcję tego, co przy Asnyka mogłoby się znaleźć. Bez przesady jego projekt robi wrażenie.
- Teren może zmienić się ze sportowej ruiny w nowoczesny obiekt obejmujący boisko wielofunkcyjne z bieżnią i ściankę wspinaczkową - przekonuje. Ale ścianka i boisko to tylko fragment większego kompleksu, który miałby pomieścić znacznie więcej obiektów.
Koncepcja obejmuje też budowę placu zabaw, kortu tenisowego i lodowiska sezonowego, trzech kortów do gry w bule, boisk wielofunkcyjnych do siatkówki, koszykówki i badmintona oraz pełnowymiarowego do piłki nożnej albo rugby. Oprócz tego miałby tu powstać profesjonalny skatepark. I kryta pływalnia, ale ta jest planowana dopiero w drugim etapie inwestycji.
W pierwszym oprócz już wspomnianych atrakcji należy też, zgodnie z koncepcją, postawić bduynek administracyjno - usługowy z zapleczem sanitarnym, parkingi dla samochodów i autokarów, a wszystko to połączyć jeszcze ścieżkami dla pieszych.
Godziek pomyślał także, że warto by wykorzystać część zalesioną działki. Chce, aby wytyczyć na jej terenie ścieżki rowerowe, biegowe i spacerowe oraz trasy do nart biegowych oraz nordic walking.
A to nie koniec. Jest też plan, aby boisko wielofunkcyjne zamienić w obiekt całoroczny.
- Wykonanie zadaszenia balonowego nad boiskiem wielofunkcyjnym pozwoliłoby w prosty sposób zmienić je w taki całoroczny - tłumaczy radny.
Przygotował nawet kosztorys projektu. W wersji oszczędnej inwestycja miałaby pochłonąć ok. 6,7 mln zł, w wersji bardziej kosztownej - ok. 7,5 mln złotych. Żaden z rachunków nie zawiera jednak najdroższej części przedsięwzięcia, czyli budowy krytej pływalni.
Czy kompleks z koncepcji Godźka powstanie? Władze miasta nie przesądzają, prezydent Piotr Uszok obiecał jednak, że teren na pewno pozostanie rekreacyjny. - To kwestia przygotowania koncepcji. Wcześniej jednak chcielibyśmy ukończyć inwestycje obecnie rozgrzebane – mówił Uszok. – To musi być obiekt sportowy, którego brakuje w tej okolicy, dlatego też kupiliśmy ten teren – dodał prezydent.
Nie da się ukryć, że realizacja pomysłu Godźka, to byłoby naprawdę coś. I zresztą powrót do przeszłości. Bo dawny stadion, na którym ćwiczyli m.in. Jerzy Chromik, Wanda Kaczmarczyk i Henryk Nielaba, był częścią większego kompleksu, w skład którego wchodziło także sala sportowa, korty tenisowe i lodowisko.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?