Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Bajerki" nad umywalką i zlewem

Redakcja
Jeszcze kilkanaście lat temu niewiele osób w Polsce potrafiło sobie wyobrazić, że kran przy umywalce czy nad zlewozmywakiem można zakręcać i odkręcać dosłownie jednym palcem. Dziś takie armatury można spotkać w każdym sklepie.

Baterie łazienkowe to - mówiąc językiem młodzieży - prawdziwe "bajery" zachwycające swym kształtem, wykonaniem, a przede wszystkim funkcjonalnością.

Te najbardziej użyteczne baterie bez kurków są urządzeniami z jednym uchwytem, za pomocą którego można "odkręcać" wodę ciepłą, zimną, a w dodatku mieszać oba strumienie i w ten sposób dostosowywać sobie temperaturę do indywidulanych upodobań. Wzornictwo charakteryzuje się zwykle prostotą i klarownością formy, choć firmy starają się urozmaicać ofertę, by wybór był duży, a panie domów nie miały kompleksów wobec tego, co posiadają sąsiadki.

Są oczywiście jeszcze do kupienia baterie całkiem klasyczne - z kurkami, tradycyjnymi wylewkami itp. Jednak gdyby je porównać z armaturami sprzed dziesięciu, dwudziestu lat, to różnice okażą się zasadnicze. Nowoczesne armatury produkowane są bowiem metodą odlewu kokilowego, zwykle z mosiądzu. W ten sposób uzyskuje się bardzo gładką powierzchnię ścianek wewnętrznych, co stanowi istotny warunek dla stworzenia optymalnego przepływu wody. Hałas, gdy bateria "pracuje", który często denerwuje nawet sąsiadów, teraz przestaje być problemem.

Coraz nowocześniejsze są też zaworki odcinające strumień wody. Stosowane od niedawna, zamiast tradycyjnych uszczelek, wkłady ceramiczne - drogie, ale bardzo skuteczne - są wyjątkowo trwałe. Nie ma więc problemu z cieknącym kranem, nie ma strat wody - a taka kapiąca armaturka może jej wypuścić mnóstwo - nie ma kłopotów z odkręcaniem i zakręcaniem.

Bajeczna jest też kolorystyka nowoczesnych baterii. Tradycyjne "chromy" ustępują bielom, żółciom, a nawet złoceniom - bo i z takich drogocennych metali wykonane są niektóre elementy kranów.

Oczywiście technika rozwija się błyskawicznie, i to, co dziś jest krzykiem mody, jutro będzie codziennością. Dlatego też nie dziwią spotykane już w niektórych eleganckich domach i np. w ekskluzywnych hotelach baterie umywalkowe uruchamiane za pomocą... fotokomórki. Wtedy nie trzeba nawet dotykać - nieistniejącego zresztą - kurka, by popłynęła woda. Pierwsze spotkanie z taką automatyzacją w łazience może być trochę stresujące dla ludzi nieobytych z nowinkami "kranowymi", ale gdy się to w końcu pozna i opanuje, to przyjemność i wygoda obmywania dłoni okazuje się wielka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto