W Dzienniku Zachodnim z 7 stycznia 2011 roku pojawił się artykuł zatytułowany "Gdy autobus zamarzł". Chciałem dodać, że sytuacja dość podobna dotyczy linii 238.
Mieszkam w Katowicach Ligocie i na autobus w kierunku osiedla Tysiąclecia czekam od września codziennie (!) około 10-30 minut. Z takimi opóźnieniami przyjeżdża ten pojazd, choć autobusy z dalszych tras - obojętnie od ich długości - potrafią przyjechać punktualnie. Jednak autobus tej linii od września do grudnia na ten przystanek nigdy nie podjechał jeszcze o czasie. Pisałem w tej sprawie do KZK GOP i do dziś czekam na odpowiedź, choć pismo wysłałem 15 grudnia 2010 roku.
Nie przyjmuję do wiadomości tłumaczenia pani Anny Koteras, rzecznika prasowego KZK GOP. We wrześniu, październiku czy listopadzie autobusy nie zamarzają, a mimo to pojawiały się opóźnienia sięgające 30 minut. I to nie tylko o tej jednej godzinie. Mieszkam niedaleko przystanku i z okien obserwowałem, jak ma się kurs linii 238 do rozkładu. Tego typu opóźnienia od września do grudnia 2010 roku - od godziny 16 do 19.30 - codziennie wynosiły od 8 do 30 minut. Sprawdziłem: nie było wtedy (szczególnie po godz. 19) żadnych korków czy złych warunków na drodze.
Proszę zapytać w KZK GOP, ponieważ prywatnym osobom widocznie nie odpisują i nie obowiązuje ich (chyba) ustawowy obowiązek odpisania na pismo: dlaczego na tej linii autobusy spóźniają się codziennie i kursują z tak długimi opóźnieniami?
Może KZK GOP zechce zwrócić koszty biletów za niewykonaną usługę?
Czytelnik z Katowic (dane do wiadomości redakcji)
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?