- W zajęciach brało udział sześciu osadzonych, jeden w międzyczasie wyszedł i nie mógł już z nami zagrać, choć jak mówił, bardzo by chciał – opowiadał Tomasz Drozdek, prowadzący warsztaty. Drozdek jest z Częstochowy, zajęcia prowadzi głównie dla dzieci i młodzieży, ale zdarza się, że także z niepełnosprawnymi. Z tak nietypową grupą, jaką są aresztanci, po raz pierwszy. – Taki mam cel, aby współpracować z grupami trudnymi, czy takimi z którymi nikt inny nie chce – wyjaśnia.
W areszcie śledczym warsztaty odbywały się dopiero dwa razy. W ubiegłym roku… robienia na drutach w ramach festiwalu Katowice Street Art uczyły się osadzone, a od wiosny 2012 panowie trenowali grę na bębnach.
Ćwiczyli w małym gronie w świetlicy, dlatego występ przed towarzyszami z celi był nie lada wyzwaniem. – To wymaga od nich sporej odwagi, zresztą, a i tak się stresują i pytali, czy mogą siedzieć tyłem do publiczności – relacjonował Drozdek.
Krakowskim targiem usiedli bokiem, grali o niebo lepiej niż przed rokiem. – Nastawili się na współpracę i zaprezentowali, to czego się nauczyli, a nie próbowali pokazać tego, co chcieliby potrafić – ocenił Drozdek.
Na pomysł zorganizowania w areszcie warsztatów bębniarskich wpadł Wojciech Brzoska, kaowiec z Mikołowskiej. Wcześniej sprowadzał tu już poetów, prozaików i muzyków, m.in. Janusza Rudnickiego i Wojciecha Kuczoka, Adama Wiedemanna, Macieja Malickiego, Bartłomieja Majzela, Krzysztofa Siwczyka, Czesława Mozila, Tymona Tymańskiego, czy Rykardę Parasol. W areszcie występowały też zespoły: Pogodno, Muariolanza, BiFF, Świetliki, Negatyw, Bigfinn, Betty Be.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?