W tym roku świętujemy jubileusz jego przeniesienia do Katowic z Syryni (ziemia rybnicka), z tej okazji metropolita katowicki Damian Zimoń odprawił tu w niedzielę uroczystą mszę świętą.
My postanowiliśmy zajrzeć tu, kiedy nikt nie patrzy, a wokół cicho i głucho.
Kościółek jest malutki. Wewnątrz niezwykle klimatyczny, jest mały ołtarzyk, ławy na kilkadziesiąt osób, gdzieś stoi drewniana beczka. Wokół kościółka zielony placyk i alejki, całość okolona drewnianym parkanem. W niektórych kątach widać porozrzucane konfetti. To znak, że niedawno odbywał się tu ślub. Jeden z kilkudziesięciu, bo kościółek to ulubione miejsce ślubów młodych par. Tylko w tym roku odbyło się ich tu aż 90! I myli się ten, kto sądzi, że pobierają się tu katowiczanie.
- Są śluby z Europy i całego świata. Pamiętam na przykład ślub Polki z Brazylijczykiem - wspomina proboszcz parafii ksiądz Władysław Kolorz.
Ksiądz Kolorz parafię św. Michała Archanioła objął 18 lat temu. Zmiany nie przewiduje.
Nie wszyscy jednak kościół polubili. Świątynia była pięciokrotnie podpalana przez nieznanych sprawców.
- Na szczęście św. Michał nas chronił - mówi ks. Kolorz.
I całe szczęście, bo kościółek jest zabytkowy. Do Katowic został przeniesiony w 1938 roku, z inicjatywy ówczesnego prezydenta miasta Adama Kocura, który później został księdzem. Do dziś jest własnością miasta.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?