Zgłoszenia alarmowe siemianowiczan prócz tych kierowanych na policję trafiają do jednego pokoju w budynku Straży Pożarnej. Miasto jako jedno z nielicznych w województwie może się pochwalić Centrum Powiadamiania Ratunkowego.
Swoje stanowiska mają tu: strażak, dyspozytorzy Urzędu Miasta i Pogotowia Ratunkowego. - Każdy realizuje swoje zadania, a równocześnie w razie konieczności wszyscy pracują w jednym celu. Mamy też ciągłą łączność z policją - tłumaczy zastępca komendanta st. kpt. Alfred Dawid.
Gdy dociera informacja np. o pożarze, błyskawicznie reagują zarówno strażacy, jak i pogotowie oraz Straż Miejska, która np. razem z policją zamyka ulice w niebezpiecznym rejonie. - Już nie marnuje się czasu na dzwonienie do każdej służby z osobna. Mamy kompleksową obsługę zdarzenia w mieście - dodaje kpt. Dawid.
Mieszkańcy mogą oczekiwać pomocy pod każdym z alarmowych numerów, również 112, który łączy z dyspozytorem Straży Pożarnej.
Centrum w Siemianowicach na dobre działa od tego roku. - Czekaliśmy tylko na Pogotowie Ratunkowe, które ostatnio przeprowadzało się do budynku tuż obok - informuje mł. kpt. Marek Grochowina, rzecznik Straży Pożarnej.
Takie centra nie są jeszcze normą w miastach regionu. Poza Siemianowicami posiadają je m.in. Piekary Śląskie. W Katowicach otwarcie Centrum Powiadamiania Ratunkowego planowane jest na sierpień. - Od czerwca rozpocznie się stopniowe przenoszenie służb do budynku w podwórzu przy ul. Młyńskiej 4. Prace przygotowawcze już tam trwają - informuje Bogumił Sobula, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego UM w Katowicach.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?