Broad Peak w Pakistanie chciało do tej pory zdobyć zimą sześć wypraw. Dwa lata temu próbował tej sztuki właśnie Artur Hajzer, więc nie ma złudzeń: łatwo na pewno nie będzie.
- Największym problemem będzie huraganowy wiatr, wiejący z siłą 150 kilometrów na godzinę - ocenia lider wyprawy.
Jak podkreśla, z powodu skrajnie trudnych warunków, wspinacze będą mieli w ciągu doby raptem tylko kilka godzin na jakąkolwiek akcję. W tej sytuacji istnieje jedna skuteczna metoda ataku: możliwie wysoko czekać na krótką poprawę pogody i wówczas "wbiec" na wierzchołek i czym prędzej z niego uciekać! By wyłonić kandydatów do takiego ataku, grupa polskich himalaistów wzięła we wrześniu udział w biegu na Elbrus (najwyższy szczyt Kaukazu), zaś sam Hajzer - by utrwalić formę - od dwóch miesięcy ćwiczy, wbiegając po schodach na katowicki Altus - ten trzydziestokondygnacyjny gmach jest jednym z najwyższych budynków południowej Polski.
- Na jedynym treningu zaliczam sześć wbiegów. Pozostali uczestnicy wyprawy wbiegają na wieżowce w swoich miastach - wyjaśnia Hajzer. Jak przyznaje, jedno wbiegnięcie na wierzchołek Altusa zajmuje mu około pięciu minut.
Czy taki trening zapewni powodzenie? Okaże się w ciągu najbliższych trzech miesięcy - na zdobycie szczytu wyprawa ma czas do 21 marca.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?