Wielką zbiórkę eksponatów na wystawę stałą poświęconą historii Górnego Śląska, która zostanie otwarta w nowej siedzibie Muzeum, zainaugurowano w czerwcu tego roku. Akcje odbywały się w Katowicach, Chorzowie, Gliwicach, Tarnowskich Górach, Piekarach Śląskich i Pszczynie. Tylko w Pszczynie nie udało się zebrać żadnych darów.
Najobficiej muzeum obdarowali mieszkańcy stolicy województwa, Chorzowa i Piekar Śl. Dzięki zbiórce najbardziej wzbogacił się muzealny dział etnografii, który pozyskał aż 500 obiektów, 200 trafiło do działu historii, a 158 do działu sztuki, zebrano także 198 fotografii.
Jednym z najbardziej unikatowych przedmiotów podarowanych MŚ jest tora prawdopodobnie pochodząca z wyburzonej przez hitlerowców katowickiej synagogi. Żydowską księgę muzeum otrzymało wraz z szafę, w której była ukryta pod podwójnym dnem, znalazły się w niej także modlitewniki. Kolejnym skarbem jest część szyldu sklepowego w języku niemieckim i hebrajskim z lat międzywojennych, który przez długi czas służył jako blat stolika w jednym z bytomskich mieszkań. Marmurowy szyld , jak udało się ustalić muzealników, pochodził z przedwojennego żydowskiego sklepu rzeźniczego z Bytomiu.
Mieszkańcy aglomeracji podarowali też placówce bogatą kolekcję zlepek firm i urzędów państwowych oraz górnośląskich firm z 20-lecia międzywojennego, a także 23 częściowy serwis obiadowo - deserowy z wytwórni porcelany Giesche. Wśród darów znajduje się także niezwykła panoramiczna, domowa szopka z drewnianym budynkiem oraz ręcznie wykonanymi figurkami, pochodząca z początku XX wieku. Szopka w 1945 r. została przywieziona do Tarnowskich Gór przez repatriantów z Tarnopola.
Są też wśród eksponatów przedmioty codziennego użytku. M.in. dewizka do męskiego zegarka kieszonkowego wykonana z blond włosów kobiety z końca XIX wieku. Włosy należały do ukochanej Walentego Grządzieli. - W sensie muzealnym stanowi absolutny rarytas, znamy przykłady biżuterii romantycznej, sentymentalnej, ale często są zbyt osobiste, albo ulegały zniszczeniu - tłumaczył Leszek Jodliński, dyrektor Muzeum Śląskiego.
Wśród darów znalazły się również kalendarzyk owulacyjny z 1911 roku, torebka kobieca z czarnej skóry ozdobiona według projektu Zofii Stryjeńskiej, mufka z czarnych karakułów z lat międzywojennych. Jest też komplet bielizny kobiecej z wyprawy ślubnej matki Sergiusza Tolla, sławnego polskiego entomologa. Czy dziecięce, skórzane buciki z lat 30-tych XX wieku - arcydzieło sztuki szewskiej - dla dziewczynki o wartości przekraczającej trzykrotnie cenę typowego wówczas obuwia damskiego.
W końcu sporo drobiazgów, jak paragon z Pewexu, obligacja pożyczki konsolidacyjnej z 1936 r, kropielniczka z lat 30-tych XX wieku, becik z 1932 r., komplet żabek do firanek sprzed drugiej wojny światowej, buty damskie z 1930 r. z prawidłami, karta turystyczna ruchu granicznego z 1957 r., karty benzynowe z 1982 i 1983 r.
Muzeum udało się pozyskać także olbrzymią kolekcję zdjęć, w tym pamiątki po powstańcu Pawle Ruseckim i jego dwóch synach, które doskonale obrazują tragiczne losy mieszkańców Górnego Śląska w czasie drugiej wojny światowej. Paweł bowiem trafił do niemieckiego obozu jenieckiego, w czasie gdy jego brat został zmobilizowany do Wehrmachtu. Są też fotografie obrazujące życie codzienne Ślązaków, jedno ze zdjęć z 1937 r. przedstawia kurs gotowania w Rudzie Śląskiej. Muzeum udało się także pozyskać zdjęcia z lat 80-tych ubiegłego wieku, m.in.. marsz protestacyjny NZS w Katowicach.
- Spotkaliśmy się z ogromną ofiarnością mieszkańców regionu. To są przedmioty, które kupno byłoby bardzo utrudnione, albo niemożliwe - komentował Leszek Jodliński. Utrudnione ponieważ wiele z nich, jeśli nadal istnieje, znajduje się w prywatnych zbiorach. Przy okazji dziękował ofiarodawcom.
- Do każdego z przedmiotów jest przypisana konkretna historia - dodawał dyrektor. A tak właśnie, poprzez wspomnienia ludzi i historie przedmiotów, muzealnicy chcą opowiadać o losach Górnego Śląska, na wystawie stałej w nowej siedzibie Muzeum na terenie po kopalni Katowice. Projekt scenariusza wystawy jest nadal dopracowywany. Muzeum ma zostać otwarte dopiero pod koniec przyszłego roku, ale eksponaty będzie okazja zobaczyć znacznie wcześniej. - Chcemy je pokazać podczas nocy muzeów w maju i tak podsumować akcję "Dopisz się do historii" - zapowiada Jodliński.
Jednocześnie do prowadzonej zbiórki wśród mieszkańców, muzeum eksponaty także kupuje. - W tym roku wydaliśmy na ten cel pół miliona złotych. Udało się m.in. kupić płótno Jerzego Dudy - Gracza (trzeci obraz Dudy - Gracza w zbiorach MŚ), które chcemy pokazać jeszcze w grudniu - mówił dyrektor.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?