Wubiegłym tygodniu Małgorzata Marzec skończyła 102 lata. Dużo? Pani Małgorzata zapowiada, że dożyje co najmniej do 105 lat.
Pani Małgosia z Janowa
Pochodzi z Niemiec, ale gdy miała osiem lat przyjechała do Polski. Przez 86 lat mieszkała w Janowie. Przez 20 lat pracowała w aptece w Nikiszowcu. Od zawsze żyła skromnie. Dziś z uśmiechem na twarzy wspomina swoje dzieciństwo, kiedy to razem z matką i rodzeństwem chodziła do pobliskiego lasu na jagody. Potrafi bez wahania wymienić daty urodzin swoich bliskich, a także opowiedzieć, jak wyglądało jej życie 90 lat temu. Teraz mieszka w domu pomocy społecznej w Zadolu. Trafiła tu po napadzie, po którym bała się już sama mieszkać. Jak twierdzi, ma co robić.
- Gdy jest pogodnie, wychodzę na taras lub spaceruję, robię na drutach, recytuję wiersze - wymienia kobieta. Niedawno sama przetłumaczyła wiersz "Hymn dla Starości", który otrzymała od znajomej z Niemiec. Potrafi też go pięknie wyrecytować. Obecnie pisze dużo listów, bo dostaje dziesiątki gratulacji i życzeń. Odpisuje zawsze po południu lub wieczorem, gdy przez okno jej pokoju wprost na stolik wpada strumień światła słonecznego. Wtedy nie przeszkadza nawet zaćma, na którą cierpi pani Małgorzata.
Z protezą na spacer
Opiekunki z domu pomocy społecznej mówią o niej w samych superlatywach, bo pani Małgorzaty nie da się nie lubić. - To pełna życia i optymizmu kobieta - chwalą.
Dzień zaczyna od przyrządzenia sobie śniadania i posłania łóżka. Nie potrzebuje w tym żadnej pomocy. Sama się ubiera, czyta, pisze, dba o higienę. W jej pokoju zawsze panuje porządek.
Dwa lata temu pani Małgorzata złamała szyjkę kości udowej i musiała zostać poddana zabiegowi wszczepienia endoprotezy. - Była wtedy jedną z najdzielniejszych pacjentek - wspominają opiekunki z DPS "Zacisze". Wszystkich zdziwiła wtedy wytrwałością, gdy już po czterech dniach od operacji chciała wstać z łóżka na własnych nogach.
Przepis na długowieczność?
Jej recepta na długowieczność?
- Żyć skromnie - odpowiada jubilatka. Alkohol - tylko okazjonalnie, kawa - tylko w młodości. Posiłki również skromne. - Ja tak jestem nauczona - nie mogę dużo jeść. Pierwszy raz mięso jadłam, jak miałam 8 lat. Wcześniej, jak mieszkałam w Niemczech, to codziennie na obiad były ziemniaki w mundurkach i biały ser z pobliskiej mleczarni. - wspomina pani Małgorzata. - Kiełbasa była tylko w niedzielę, połowę dostawał ojciec, resztą dzieliliśmy się z rodziną - dodaje.
Przy okazji naszej wizyty kobieta wspominała też Katowice sprzed kilkudziesięciu lat. Miasto pamięta doskonale.
- Gdy jadę na kontrolę do okulisty lub innego lekarza, widzę duże zmiany. Ale wcześniej też było ładnie: już wtedy były ulice, kawiarnie, tramwaje… - z uśmiechem na twarzy opowiada jubilatka.
W sumie w Katowicach mamy obecnie 60 mieszkańców, którzy ukończyli 100 lat, wśród nich zdecydowanie więcej jest kobiet, bo aż 44, mniej panów, bo 16. W tej liczbie 21 osób maokrągłe 100 lat, a 19 skończyło 101.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?