Szał radości ogarnął hokeistów GKS Katowice po wtorkowym meczu z Podhalem Nowy Targ. Euforia była taka, jakby drużyna Jana Novotnego zdobyła mistrzostwo Polski. Trudno się dziwić, wszak miejscowi przegrywali już 1:4 i wszystko wskazywało na to, że w piątek będą musieli grać w Nowym Targu piąty - decydujący o awansie do finału - mecz. Tymczasem katowiczanie między 52. a 60. minutą meczu zdobyli 5 goli!!! Zawodnicy i trenerzy nie posiadali się ze szczęścia...
Po chwilach radości, nazajutrz prezesa klubu Tadeusza Burzyńskiego naszła refleksja. - Na wysokości zadania stanęła tylko drużyna i trenerzy. Zarząd klubu nadal niewydolny - posypał głowę popiołem sternik GKS. - Dwa sezony temu zdobyliśmy wicemistrzostwo Polski, rok temu też - ocierając się o złoto. Mimo naszych starań i wielu obietnic ze strony miasta, na obiecankach się skończyło. W tym sezonie, już teraz możemy mówić o sukcesie sportowym. Chcę doprowadzić do rozmów z zarządem miasta, by określił jasno, czy chce hokeja w Katowicach, czy nie? Jeśli tak, co w związku z tym? Jeśli nie, na nic nie będziemy liczyć... Ze swej strony jestem mocno zaangażowany w rozmowy z ewentualnym chętnym, który pomoże klubowi. Jest bardzo ciężko, ale chcę pracować z ludźmi w klubie, bo widzę, że warto.
W takiej sytuacji trudno oczywiście pytać o wysokość premii za ewentualne mistrzostwo Polski. Zawodnicy nie otrzymali jeszcze nagród za poprzednie sukcesy i właściwie grają dla kibiców i własnej satysfakcji. Po ubiegłorocznym sukcesie zorganizowali - ze srebrnymi medalami na szyjach - marsz do Urzędu Miasta. Chcieli się zarejestrować jako bezrobotni i przypomnieć, że istnieją...
Można zaryzykować stwierdzenie, że skoro prezydent Piotr Uszok, przez tak długi czas swego rządzenia, nie stworzył w Katowicach warunków dla rozwoju sportu profesjonalnego (patrz sytuacja hokeistów i do niedawna piłkarzy) i amatorskiego zresztą też, to już tego nie uczyni.
Z jakiego koloru medalami na szyjach pomaszerują teraz gracze GKS? Temat pomocy klubowi jest jak najbardziej aktualny, bo za dwa i pół tygodnia rywalizacja hokeistów się zakończy i sprawa ucichnie. Światło dzienne ujrzy w sierpniu, kiedy okaże się, że drużyna nie przygotowuje się do nowego sezonu i nie zamierza przystąpić do rozgrywek 2003/2004.
Na razie rywalizacja GKS z Unią zapowiada się jednak pasjonująco. Faworytem - jak zwykle - są oświęcimianie, ale może do trzech razy sztuka? Pierwszy mecz już w niedzielę w Oświęcimiu, by zdobyć mistrzostwo, trzeba zwyciężyć w czterech potyczkach.
Ewa Swoboda ze swoją Barbie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?