MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

"Tamta rzeczywistość była absurdalna" - Wojciech Przylipiak, kolekcjoner i pisarz o PRL-u odwiedził Miejską Bibliotekę Publiczną

OPRAC.:
Alicja Tylkowska
Alicja Tylkowska
Czasy PRL-u zawsze wzbudzają wiele emocji i wspomnień. Miejska Biblioteka Publiczna w Wągrowcu zaprosiła na ciekawe spotkanie w tym temacie z Wojciechem Przylipiakiem.

Wojciech Przylipiak – dziennikarz, kolekcjoner zabawek z PRL-u, pamiątek, komputerów i elektroniki sprzed lat. Ich historie opisuje, od 10 lat, na swoim blogu BufetPRL.com. W 2020 roku w wydawnictwie Muza ukazała się jego książka „Czas wolny w PRL”. Rok później „Sex, disco i kasety video. Polska lat 90”, a w 2023 roku do rąk czytelników trafił zbiór reportaży „Zakupy w PRL. W kolejce po wszystko”. Autor był gościem spotkania autorskiego w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Wągrowcu.

To nie było spotkanie tylko o książkach

Spotkanie, choć nazywało się autorskim, nie dotyczyło wyłącznie publikacji Wojciecha Przylipiaka. To była także sentymentalna podróż w lata PRL-u. Autor opowiedział zebranym o tym, jak powstawały Jego książki, jak zdobywał informacje, jakich ludzi w tym czasie poznawał, ale w swoich opowieściach powrócił również do ciekawych historii z "tamtych" czasów.

Spotkanie prowadził Krzysztof Pukaczewski, pasjonat PRL i kolekcjoner.

- Cieszę się na to spotkanie, głównie ze względu na to, że spotyka się kolekcjoner z kolekcjonerem.

Jak stwierdził Wojciech Przylipiak pisać lubił zawsze. Jak zaczął zbierać rzeczy z PRL i opisywać je na blogu, otrzymał wiadomość od pewnej dziennikarki z propozycją napisania książki.

- To była niesamowita przygoda. Najciekawsze w pracy nad książką są dwa etapy: pierwszy, to spotykanie się z ludźmi, którzy opowiadają ciekawe historie, a drugi, to takie właśnie, spotkania, jak tutaj. My jesteśmy chyba ostatnim pokoleniem, dla którego takie przedmioty są istotne. To już chyba ostatni czas pisania książek o PRL-u.

Opowieść autora o... załatwianiu wanienki.

Ludzie w "tamtych" czasach, jak to się mówiło, załatwiali wiele rzeczy. Zdobycie ich czasem graniczyło z cudem. Jedna z historii dotyczy wanienki do mycia dziecka. Bohaterka był w ciąży i właśnie jej tego brakowało.

- Pewnego dnia, do jej sklepu spożywczego Żukiem przyjechał pan z dostawą śledzi, które były w takiej wanience. Pan śledzie przelał do większej wanny, a mniejszą panie ze sklepu, po prostu, "załatwiły". Wzięły ją z auta dostawcy i schowały na zapleczu. Pan zawrócił i stwierdził, że zostawił wanienkę. Panie odpowiedziały: "jaką wanienkę?". I ta pani wanienkę już miała.

- opowiadał Wojciech Przylipiak.

Jak stwierdził pisarz w PRL-u, tak naprawdę, brakowało wszystkiego, jednak kreatywność pozwalała na wielkie rzeczy.

- Spędzaliśmy cały dzień na podwórku, gdzie nie było nic, prócz pustaków. Kreatywność była nieprawdopodobna. Spędzaliśmy tam całe dnie i jedliśmy chleb z cukrem.

To były dziwne czasy.

Opowieści prowadzących spotkanie wiązały się również z przypomnieniem zaskakujących reklam, ale również przedmiotów, które trwały nierzadko latami. Przywrócono pamięci także tamtejszy handel, kioski Ruchu, działania w szarej strefie, cinkciarzy, Pewexy oraz sklepy Baltona.

- Tamta rzeczywistość była absurdalna. Wytłumaczenie młodym ludziom, czym był PRL, jest czymś abstrakcyjnym. Mama opowiadała mi, że dostawała jedną sztukę pomarańczy i wąchała ją przez tydzień, a później ją jadła. Opowiadając takie historie, daję zawsze za przykład papier toaletowy, którego właściwie zawsze brakowało. Dane z lat 80-tych mówią, że na Polaka wtedy, średnio, wypadały 3 roli papieru rocznie. Jak sobie wtedy radzono? Korzystano z... gazet. A ogólnie zakupy? Najczęściej kupowało się to, co było, a nie to, czego było potrzeba.

- dodaje Przylipiak

Uczestnicy spotkania otrzymali w prezencie od Biblioteki wydruk kartek, które funkcjonowały w ramach reglamentacji różnych towarów oraz mogli spróbować frykasów z PRL, czyli samodzielnie robionych wafelków oraz, bardzo popularnego w tamtych czasach, bloku czekoladowego. Do obejrzenia była także niewielka wystawa z przedmiotami, które były wtedy w niemal każdym domu.

Po spotkaniu autorskim można było również zakupić książki Wojciecha Przylipiaka ze specjalną dedykacją od autora.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

POLITYCY jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto