Przypomnijmy. Dziewczyna zaginęła w czwartek 13 czerwca koło 12.30. Wyszła ze szkoły i wracała jak co dzień do domu, który od szkoły dzieli trochę ponad kilometr. Ostatni raz była widziała niespełna 200 metrów od domu, szła poboczem głównej ulicy w Mrowinach. Tyle, że do domu nie dotarła. Jej zakrwawione i roznegliżowane zwłoki zleziono kilka godzin później w lesie pomiędzy Imbramowicami, a Pożarzyskiem. Kilka dni później zatrzymano podejrzanego o ten czyn 22-letniego Jakuba A. To student z Wrocławia, rodzina zamordowanej dziewczynki.
Jakub A. nie tylko przyznał się do zabójstwa Kristiny, ale i opowiedział ze szczegółami jak je zaplanował, a potem krok po kroku podczas wizji lokalnej opisał zbrodnię. Liczył, że nigdy nie odpowie za to morderstwo, że będzie to zbrodnia doskonała.
22-latek z Wrocławia zapewnił sobie alibi. Już kilka dni wcześniej mówił, że tego dnia jedzie do Poznania oglądać samochód. Mówił, że chce go kupić. Tymczasem przyjechał do Mrowin pożyczonym z wypożyczalni samochodem. Czekał na Kristinę na bocznej drodze prowadzącej do jej domu (około 150 metrów od niego). Okłamał dziecko i podstępem namówił by 10-latka wsiadła do jego auta.
Kupił nawet nowe ubrania i za duże buty – wszystko by odwrócić od siebie podejrzenia, a w internecie szukał informacji o tym jak upozorować zbrodnię na tle pedofilskim i to mu się udało.
Mężczyźni badali już biegli psycholodzy i psychiatrzy, którzy stwierdzili, że w trakcie zabójstwa 23-latek był poczytalny.
Grozi mu dożywotnie więzienie.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?