Strzelectwo - Strzelali do kura

71 osób wzięło udział w Otwartych Zawodach Strzeleckich, które odbyły się w ostatnią niedzielę na strzelnicy Dębina.

Zauważamy coraz większe zainteresowanie zawodami. Biorą w nich udział zarówno dzieci, jak i osoby starsze. Cieszy nas to tym bardziej, że przez to więcej osób wie o naszym bractwie - mówi Zbigniew Winiatorski z Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Żorach.

Uczestnicy strzelali z pozycji leżącej na odległość 50 metrów z broni typu kbks. Każdy zawodnik miał do oddania osiem strzałów, z czego organizatorzy wybierali pięć najlepszych.

Zawodnicy podzieleni byli na cztery kategorie wiekowe, spośród których wybranych zostało po trzech z najwyższą notą. Ostatnia konkurencja polegała na strzelaniu do kura. Najlepszy okazał się Łukasz Kocur, który zdobył tytuł mistrza.

Co prawda tradycja kurkowa istnieje w Żorach od wieków średnich, ale datą upamiętniającą powstanie Kurkowego Bractwa Strzeleckiego jest rok 1993. Dzisiaj organizacja liczy około 60 osób.

- Do naszego stowarzyszenia może dołączyć każdy, bez względu na wiek. Nasze bractwo skupia ludzi z pasją - tłumaczy Winiatorski.

Każdy, kto zdecyduje się zostać kurkiem zobowiązany jest zapłacić wpisowe w wysokości ok. 300 złotych. Jest to jednorazowa opłata. Oprócz tego osoby należące do stowarzyszenia wpłacają 25 zł co miesiąc na konto zasilające bractwo. Jednak największym problemem może okazać się mundur, który każdy nowicjusz musi uszyć sobie na własny koszt. Cena takiego munduru to około 1000 złotych.

Kurkowie dysponują dwoma strzelnicami, z czego jedną pneumatyczną, która znajduje się przy siedzibie bractwa na alei Wojska Polskiego 4. Ze strzelnicy mogą korzystać wszyscy żorzanie bez względu na to, czy należą do bractwa, czy nie. Strzelnica pneumatyczna jest otwarta w każdy piątek od godziny 17.