Stadion Śląski gotowy na przyjęcie gwiazd "czarnego sportu"

W 1973 roku bardzo dobrze jeździło mi się na Stadionie Śląskim. Wierzę, że Tomek Gollob albo Krzysiek Cegielski mogą wygrać zawody Grand Prix Europy. Tutaj jest świetna żużlowa publiczność - mówił wczoraj Jerzy Szczakiel, indywidualny mistrz świata na żużlu, który wziął udział w konferencji prasowej dotyczącej przygotowań do zawodów zaplanowanych na 14 września. Organizatorzy spodziewają się co najmniej 30-tysięcznej publiczności. Stadion może pomieścić 48 tysięcy sympatyków "czarnego sportu". Na imprezę akredytowało się już 170 dziennikarzy, porządku obok stadionu będzie strzegło około tysiąca policjantów, a nad bezpieczeństwem widzów czuwać będzie 600 ochroniarzy. Dodatkowo sprowadzony zostanie helikopter policyjny.

Do tej pory sprzedano ponad 10 tysięcy biletów (ceny: 40, 60, 100 i 200 zł). Poinformowano też o możliwości zakupu wejściówek dla zorganizowanych grup młodzieży w cenie 10 zł. Należy je zamawiać pod numerem telefonu: 25-42-642. Urząd Miejski w Chorzowie dokonał zakupu 1.800 wejściówek dla uczniów szkół tego miasta.

- Bilety sprzedawane są na naszym stadionie, w siedzibie MORiS-u Chorzów, OSiR-u "Skałka", w kasach katowickiego Spodka i biurach "Orbisu" - informuje Marek Potapowicz, dyrektor Stadionu Śląskiego. - Od poniedziałku wejściówki będą sprzedawane z przyczep kempingowych ustawionych przy "Zenicie" w Katowicach i na ulicy Wolności w Chorzowie. Również od poniedziałku można kupować bilety w kasach stadionu, od godziny 14.00 do 18.00.

- To największa impreza żużlowa w Polsce w tym roku i jedna z najważniejszych imprez sportowych - podkreśla Tadeusz Chyliński, dyrektor organizacyjny Grand Prix Europy w Chorzowie. - Jestem pewny, że kibice żużla mają zapewnione wielkie emocje, a polscy żużlowcy pokażą się przed naszymi widzami z jak najlepszej strony. Ile kosztuje organizacja Grand Prix? Koszty otrzymania imprezy i jej zorganizowanie to dużo powyżej miliona złotych.

Leszek Tillinger, zastępca dyrektora do spraw sportowych żużlowego GP ocenił stan przygotowania toru.

- Zawody najwyższej rangi światowej można zorganizować tutaj już dziś - mówi Tillinger. - Zupełnie niepotrzebne były wcześniejsze uwagi ze strony mediów na temat toru. 20-centymetrowa warstwa na wierzchu przypomina murawę piłkarską. Po prostu potrzebuje trochę czasu, aby się uleżeć. Teraz jest wszystko w porządku. Komfortowe warunki panują w nowej wieży sędziowskiej, maszyna startowa i światła wykluczeń zawodników są na światowym poziomie. Zrobimy wszystko, aby nikt się nie wstydził, że Grand Prix Europy zorganizowano w Chorzowie.

Imprezy towarzyszące zawodom żużlowym rozpoczną się w piątek od festynu na Polach Marsowych obok Stadionu Śląskiego. Oprócz występów zespołów muzycznych, przygotowano też atrakcje w postaci konkursów dla publiczności. Mają pojawić się również żużlowcy, którzy zaprezentują się bez swoich strojów, czyli w wersji cywilnej. O 15.00 odbędzie się oficjalny trening otwarty dla widzów.

- Mamy nadzieję, że ci niezdecydowani, którzy przyjdą zobaczyć trening żużlowców, będą pod takim wrażeniem, że ruszą szybko do kas, aby jeszcze kupić bilety na sobotnie zawody - mówił jeden z organizatorów.

Tomasz Gollob:

- Wczoraj przed południem kilka minut jeździłem po torze na Stadionie Śląskim. Jest dobrze przygotowany, nie różni się niczym szczególnym od innych torów na świecie. Tak jak wszędzie skręca się w lewo. Nie odczuwam jeszcze emocji przed zawodami, do których pozostał tydzień. To będzie wielka frajda jeździć przy tak licznej publiczności.

Krzysztof Cegielski:

- Tor jest długi, preferuje żużlowców szybko jeżdżących, mających szybkie motory. Mam nadzieję, że właśnie na takich maszynach pojedziemy. Coś więcej na temat powierzchni można będzie powiedzieć po kolejnych treningach. Oczywiście, chcemy jak najlepiej wypaść właśnie tutaj, w Chorzowie, gdzie przed laty odbywały się wielkie imprezy żużlowe.