MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Śląska dolina

Rozmawiał: JAROSŁAW LATACZ
Jerzy Szymura ZDJĘCIE: ANDRZEJ GRYGIEL
Jerzy Szymura ZDJĘCIE: ANDRZEJ GRYGIEL
Rozmowa z JERZYM SZYMURĄ,prezesem 2Si - Co Śląsk może zyskać na rewolucji informatycznej? - Mamy tu dużo dobrze wykształconych i zdolnych ludzi, którzy mogą znakomicie sprawdzić się w firmach reprezentujących ...

Rozmowa z JERZYM SZYMURĄ,prezesem 2Si

- Co Śląsk może zyskać na rewolucji informatycznej?

- Mamy tu dużo dobrze wykształconych i zdolnych ludzi, którzy mogą znakomicie sprawdzić się w firmach reprezentujących przyszłościowy segment gospodarki.

- Ale władza nie ma w tej chwili głowy do tego, by pomagać w rozwoju firm informatycznych. Problemem są przecież tysiące ludzi, których zwalniają z kopalń i hut. Firmy informatyczne to propozycja nie dla nich.

- To jest faktycznie duży problem. Ja również obserwuję to, że restrukturyzację górnictwa i hutnictwa bardziej postrzega się jako formę rozdziału pieniędzy przeznaczonych na pomoc społeczną. Nie dostrzega się jednocześnie problemów związanych ze zwiększeniem szans rozwoju. Ludzie reprezentujący przemysł ciężki też często mają takie odczucie.

- Twierdzi pan, że mamy szansę na utworzenie Polskiej Doliny Krzemowej, która objęłaby tereny od Wrocławia po Kraków. Czy jest to możliwe bez zaangażowania władz?

- Najważniejszym czynnikiem, który wpływa na powodzenie jakiegoś przedsięwzięcia jest przedsiębiorczość ludzi. Nie można oczekiwać, że stworzy się dynamiczne przedsięwzięcie tylko dzięki regulacjom prawnym. Rolą państwa ma być dbałość o to, by przedsiębiorczość nie była ograniczana. Państwo nie jest w stanie wykreować aktywności poszczególnych ludzi.

- Jak to zrobić? Powstało przecież wiele inkubatorów przedsiębiorczości, parków technologicznych itp. O pomocy dla małych i średnich przedsiębiorstw mówi się na każdym chyba zebraniu...

- Jest jednak dużo osób, które autentycznie zaangażowane są w działania służące rozwojowi przedsiębiorczości w naszym kraju. Mnie brakuje jednak wizji gospodarczej, strategii, która mogłaby być realizowana przez najbliższe na przykład 10 lat.

- Czy w branży IT, którą pan reprezentuje są jeszcze dzisiaj możliwe kariery w stylu "Doliny Krzemowej", czyli od garażu po ponadnarodową potęgę?

- Absolutnie tak i to jest całe piękno prowadzenia działalności w tej dziedzinie. Inwestycje, które potrzebne są do uruchomienia takiej działalności, praktycznie, równają się zeru. Każdy więc może pokazać tutaj swoje faktyczne umiejętności.

- Szacuje pan, że wartość rynku IT będzie w Polsce 2010 roku wynosić około 6 miliardów dolarów. Ile z tego tortu wziąć mogą firmy z naszego regionu?

- Jeśli popatrzy się na inne dane statystyczne, to wynika, że mamy szanse zagospodarowania około jednej trzeciej.
Myślę jednak, że te możliwości są znacznie większe.
Zagrożenie tkwi jednak w postępującej globalizacji gospodarki. Realizowana obecnie polityka prywatyzacji polskich przedsiębiorstw prowadzi do tego, że centra największych korporacji przesuwają się na zachód. Wejście Polski do Unii Europejskiej i wprowadzenie na nasz rynek euro spowoduje, że duże korporacje w ogóle nie będą widziały potrzeby tworzenia na naszym terenie swoich spółek. To oznacza z kolei, że sprzedaż technologii IT do tych korporacji z Polski stanie się bardzo trudna.

- Czy nie za późno więc bierzemy się za tworzenie u nas parków nowoczesnych technologii?

- Bardzo ważna jest wizja tworzenia tych przedsięwzięć w kraju. Jeśli ludzie autentycznie zaangażują się w ich realizację wówczas można oczekiwać bardzo interesujących rezultatów. Na to nigdy nie jest za późno. Teraz ten proces już trwa.

- Jakie Śląsk ma atuty w stosunku na przykład do Warszawy?

- Tu jest duża część kadry informatycznej, duży rynek, czyli klienci. Poza tym nie ma u nas jeszcze tego wariactwa, że wszyscy biegają po mieście i usiłują sprzedać wszystko. Tak właśnie stało się w Warszawie, która zdominowana jest przez działalność handlową. W takim układzie nie ma czasu myśleć o produktach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto