Prezydent Katowic zachęca mieszkańców Śląska do udziału w wyborach. Akcja Nie śpij, bo cię przegłosują!

Zobacz ZDJĘCIA z akcji w centrum katowickiego rynku! -KLIKNIJ TUTAJ

Niecodzienne widowisko miało miejsce na katowickim rynku we wtorek, 3 października 2023r. Poza typowymi miejskimi odgłosami można było usłyszeć dźwięk budzika. Miało to związek z ogólnopolską akcją profrekwencyjną zorganizowaną przez lokalnych samorządowców i społeczników na czele z prezydentem Katowic, Marcinem Krupą.

- Razem z moimi kolegami i koleżankami samorządowcami, postanowiliśmy podziałać trochę na rzecz frekwencji wyborczej. Ta frekwencja niestety nie wygląda najlepiej w naszym kraju - podkreślił cel akcji prezydent Katowic.

Briefing prasowy rozpoczął performence w wykonaniu dyrektora Teatru Korez, Mirosława Neinerta i prezydenta Katowic. Wszystko wokół wielkiego, czerwonego budzika, który odlicza czas do nadchodzących wyborów. Panowie przekonywali o konieczności głosowania oraz dowolności wyboru.

- Ważne jest to, że my nie mówimy, na kogo masz głosować, nie mówimy, kogo masz wybierać. Mówimy do ludzi, którzy mogą głosować na każdą partię, na każdą opcję. Głosujcie na kogo chcecie, wybierajcie dla siebie, żebyście potem nie żałowali - powiedział podczas wystąpienia dyrektor Teatru Korez, Mirosław Neinert.

Prezydent Katowic zauważył, że coraz więcej obywateli Polski, jak również Katowic krytykuje zastaną rzeczywistość:

- Aby chcieć zmienić cokolwiek, trzeba wziąć czynny udział w wyborach. Ja będę zawsze zachęcał do tego czynu demokratycznego, aby pójść na wybory, aby podjąć decyzję, kogo chcemy wybierać, jaki program wyborczy nam się podoba, co chcemy, żeby w naszym kraju się zmieniiło.

Marcin Krupa przywołał często cytowane słowa, że wolność i demokracja nie są dane raz na zawsze. Wspomniał również o frekwencji w wyborach 1989r., kiedy 62% Polaków poszło do urn. Prezydent mówił, że nie wolno zaniedbywać swojego obywatelskiego obowiązku.

Co istotne, 15 października odbędzie się również referendum, które będzie miało miejsce w tych samych lokalach wyborczych, co głosowanie w wyborach do parlamentu. Każdy wyborca ma możliwość pobrania trzech kart do głosowania (do Sejmu, do Senatu i referendalną). Prezydent Katowic, zapytany czy zachęca również do głosowania w referendum, odpowiedział:

- Pozostawiam wybór każdemu z mieszkańców. Trudno tutaj wnioskować. Referendum też jest z jedną z form wypowiedzi, trudno mi dywagować czy ktoś ma pobierać, czy nie podbierać karty do głosowania. To jest jedna z form demokracji, więc jeśli my z tych form nie będziemy korzystać, a później będziemy chcieć zabierać głos, to nie powinniśmy go w ogóle zabierać. Dlatego wydaje mi się, że to bardzo istotne, żeby 15 października wstawić się w komisjach wyborczych i zagłosować.

Wśród zgromadzonych na wydarzeniu nie brakowało głosów dotyczących bezwzględnego obowiązku głosowania.

- Od kiedy tylko mogę, od pełnoletniości chodzę na wszystkie wybory. Mimo, że wyobraźnia mi mówi "a cóż to znaczy, ten twój jeden głos?". No tak, ale jeśli każdy tak pomyśli, to nikt nie pójdzie głosować. Dlatego chodzę. Mało tego, uważam, że wybory powinny być przymusowe, obowiązkowe i wtedy ludzie by wiedzieli, że muszą zadecydować, nawet jak wrzucą nieważny głos, to decydują w ten sposób również. Bardzo mi zależy na tym, żeby ludzie się obudzili, żeby nie przespali ważnych dla Polski chwil, bo łatwo w taki letarg zapaść - podkreślił Mirosław Neinert.

Zostało 11 dni do wyborów, podczas których Polki i Polacy wybiorą przedstawicieli do Sejmu i Senatu. Dodatkowo będą mieli możliwość odpowiedzenia na cztery pytania podczas referendum.