Pogłoski o dymisji

Żadnej z naszych drużyn nie udało się wygrać meczu. Remisy zanotowały Kolejarz 24, Rozwój II i Podlesianka. Przegrały MKS Siemianowice, Górnik Wesoła i GKS II.

Rozwój II, Podlesianka
W ostatniej kolejce doszło do kolejnych w tym sezonie katowickich derbów. Tym razem spotkały się drużyny Rozwoju II i Podlesianki. Punkty bardziej były potrzebne piłkarzom gospodarzy, którzy walczą o utrzymanie. Oni też jako pierwsi strzelili w tym meczu gola. Po dośrodkowaniu Szymona Witkowskiego celnie trafił Przemysław Kózka. Ten sam zawodnik stał się jednak w drugiej połowie antybohaterem meczu, kiedy sfaulował od tyłu jednego z przeciwników. Za to zagranie zobaczył czerwoną kartkę. Podlesianka do samego końca walczyła o wyrównanie. Ambicja została nagrodzona kilka minut przed końcowym gwizdkiem sędziego, kiedy do bramki trafił Tomasz Wala. To nie był zresztą jedyny gol strzelony przez piłkarzy z Podlesia. Jednak sędzia uznał, że gol Roberta Radka został zdobyty ze spalonego. - Moim zdaniem sędzia się pomylił - powiedział Maciej Nowak, trener Podlesianki. Podkreślił, że jego podopiecznym zabrakło trochę szczęścia, czego przykładem może być strzał w 10 minucie Romana Loski w słupek.

Podczas meczu słychać było głosy mówiące o dymisji trenera Rozwoju II Zdzisława Engela. - Taki jest los trenera. Ja już się do tego przyzwyczaiłem. Jestem po rozmowie z władzami klubu i usłyszałem, że mam pracować dalej. Może więc pan zdementować pogłoski o mojej dymisji - powiedział nam Engel. Jego podopieczni stworzyli jeszcze kilka dobrych okazji do zdobycia bramki, a najlepszych nie wykorzystali Kózka, Grzegorz Derek i Damian Kopera.

Kolejarz 24
Kolejarz 24 Katowice zmierzył się na wyjeździe z Piastem Ożarowice, czyli bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie. Niestety katowiczanie nie wykorzystali szansy na zmniejszenie różnicy punktowej do Piasta, ponieważ zremisowali 0:0. - Przez cały mecz mieliśmy przewagę, ale nie potrafiliśmy strzelić gola. Chociaż nie wypracowaliśmy żadnej stuprocentowej sytuacji, przynajmniej tę jedną bramkę powinniśmy zdobyć. Najbliżej powodzenia byliśmy w drugiej połowie, kiedy na trzy razy dobijaliśmy piłkę z kilku metrów - relacjonuje Wiesław Woźniak, kierownik sekcji piłki nożnej w Kolejarzu.

MKS
Piłkarze siemianowickiego MKS-u ulegli na własnym boisku zespołowi Zapory Przeczyce 2:3. Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla gospodarzy, którzy już w czwartej minucie zdobyli pierwszą bramkę. Jej strzelcem był Rafał Pawlik. Niestety siemianowiczanie cieszyli się prowadzeniem ledwie kilkadziesiąt sekund. W kolejnych minutach pierwszej połowy miejscowi osiągnęli dość wyraźną przewagę. Efektem był gol zdobyty przez Marcina Wolnego, który skutecznie strzelił z rzutu karnego.

W drugiej połowie goście rzucili się do odrabiania strat. Pod bramką Tomasza Pyzika często dochodziło do groźnych sytuacji. W 70. minucie Pyzik popełnił jednak fatalny błąd, który wykorzystał napastnik gości. W końcówce meczu siemianowiczanie próbowali jeszcze zdobyć zwycięską bramkę. Ta sztuka udała się niestety przeczyckiej Zaporze. Pięć minut przed końcowym gwizdkiem goście wyprowadzili skuteczny kontratak, i to oni mogli cieszyć się kompletem punktów.

Górnik Wesoła, GKS II
Porażkę zanotował także Górnik Wesoła. Górnicy przegrali w wyjazdowym meczu z Sarmacją Będzin 1:2.
- Gospodarze wygrali zasłużenie - podsumował Wojciech Osyra, trener Górnika.

Goście kończyli mecz w dziesiątkę. W 80 minucie sędzia pokazał czerwoną kartkę Łukaszowi Grabowskiemu, który jego zdaniem próbował wymusić rzut karny.

Wysoko przegrał GKS II Katowice, który uległ na wyjeździe Szczakowiance II Jaworzno 0:3.