Nerwowe zachowanie może zainteresować policjantów
Do pierwszego z zatrzymania doszło w czwartek, 2 listopada. Policjantów zainteresował stojący na jednym z pozamiejskich parkingów samochód. Był w nim mężczyzna, który podczas rozmowy z funkcjonariuszami tak się zdenerwował, że zaczęły mu drżeć ręce. Wzbudziło to podejrzenia policjantów i postanowili przeszukać zarówno mężczyznę, jak i jego samochód.
- Trzydziestolatek z powiatu skierniewickiego w kieszeni miał torebkę z zielonym suszem, natomiast w pojeździe znajdował się słoik z taką samą zawartością. Mężczyzna został zatrzymany – informuje starsza sierżant Aneta Placek-Nowak, oficer prasowa Komendanta Miejskiego Policji w Skierniewicach.
Czym palili w piecu można było wyczuć z daleka...
Policjanci postanowili przeszukać dom, w którym mieszka 30-latek. Już podjeżdżając pod dom poczuli zapach, który jest bardzo specyficzny… Był to silny zapach palonej marihuany.
- Na posesji znajdowały się dwie osoby, które próbowały utrudnić policjantom czynności przeszukania, twierdząc, że mundurowi nie mają do tego prawa. Funkcjonariusze przeszukując piwnice ujawnili piec, w którym paliły się już rośliny konopi indyjskiej – mówi Aneta Placek-Nowak.
Zamiast przetworów na zimę...
W domu znaleziono jeszcze 11 słoików wypełnionych suszem. Natomiast na poddaszu budynku wykryto specjalistyczny sprzęt do uprawy konopi.
- Obecni na miejscu 30-letnia kobieta i 31-letni mężczyzna zostali również zatrzymani. Zabezpieczone środki zostały poddane wstępnym badaniom, co potwierdziło, że jest to marihuana. Łączna waga narkotyków to prawie 300 gramów – mówi oficer prasowa Komendanta Miejskiego Policji w Skierniewicach.
Teraz wszystkim grozi więzienie
30-latek usłyszał prokuratorskie zarzuty za posiadanie znacznej ilości narkotyków. Grozi mu kara do 10 lat więzienia. Sąd zastosował wobec mężczyzny trzy miesiące aresztu. Natomiast pozostałe osoby usłyszały zarzut zacierania śladów. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Na tym nie koniec zatrzymań
Już dwa dni później, 4 listopada, kolejny mężczyzna zwrócił uwagę skierniewickich policjantów. Na widok mundurowych w radiowozie nagle zmienił kierunek marszu i wyrzucił coś na jezdnię. Policjanci od razu zainteresowali się mężczyzną.
- Okazało się, że w saszetce posiadał łącznie 35 zawiniątek z białym proszkiem oraz suszem roślinnym. U 22-letniego mieszkańca ze Skierniewic mundurowi zabezpieczyli prawie 40 gramów narkotyków – mówi Aneta Placek-Nowak.
22-letni skierniewiczanin został zatrzymany, a w poniedziałek, 6 listopada, usłyszał prokuratorskie zarzuty. Odpowie za posiadanie znacznej ilości narkotyków, za co grozi mu do 10 lat więzienia.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?