Już po raz drugi na parkiecie w małej hali Spodka rozegrano turniej Memoriału Kazimierza Trybusia, zmarłego przedwcześnie wiceprezesa drużyny koszykarskiej Mickiewicz Katowice.
W sobotnim finale zmierzyła się właśnie ta drużyna z Pogonią Ruda Śląska. W poprzednim memoriale zwyciężyła drużyna Gwiazdy Mickiewicza, złożona z koszykarzy grających dziś w różnych klubach, ale swą przygodę z basketem zaczynających właśnie w Katowicach i tutaj świętujących z klubem największe jego sukcesy. Gwiazdy ograły wtedy aktualny skład katowickiej drużyny.
Po cichu liczono na powtórzenie tego wyniku. - Niestety, po dramatycznym meczu z Basketem Chorzów Gwiazdy Mickiewicza, a wśród nich między innymi Grzegorz Arabas i Przemysław Migała, odpadły z rywalizacji. Szkoda, bo marzył się finał Mickiewicz kontra Mickiewicz - powiedział DZ Sebastian Breguła, II trener katowickiej drużyny i prezes klubu. - Zdecydował chyba brak koncentracji i to, że gwiazdy grają ze sobą praktycznie ten jeden turniej w roku.
Dopingowany przez liczną rzeszę kibiców Mickiewicz od początku miał kilkupunktową przewagę. Pogoń próbowała szarpać, dochodziła na kilka punktów, a nawet doprowadziła w pewnym momencie do remisu, ale w takich momentach Mickiewicz podkręcał tempo i znowu "odjeżdżał" rywalom. Tak przebiegał cały mecz. Gospodarze w ofensywie byli bardzo skuteczni. Jeśli piłka nie wpadała do kosza od razu, to i tak przeważnie katowiczanie popisywali się zbiórką w ofensywie i ponawiali atak na kosz rywali. Ostatecznie wygrał Mickiewicz Katowice 114:89.
Najlepszym graczem turnieju uznano Łukasza Krawca z zespołu gospodarzy. Jemu i wszystkim uczestnikom memoriału wdowa po Kazimierzu Trybusiu wręczyła pamiątkowe statuetki.
Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?