Wczoraj rano, w Urzędzie miejskim w Chorzowie, gościł dyrektor żużlowego Grand Prix, Duńczyk Ole Olsen. Spotkał się z prezydentem Markiem Kopelem. Szef światowego żużla przyjechał w towarzystwie wiceprezesa PZMot, Andrzeja Grodzkiego, dyrektora organizacyjnego GP Europy, Tadeusza Chylińskiego i prezesa Polonii Bydgoszcz - klubu organizującego zawody - Lecha Różyckiego.
Po kurtuazyjnych uprzejmościach, wzajemnych podziękowaniach za wysiłek włożony w organizację imprezy, wzniesiono toasty, za powrót wielkiego żużla na Stadion Śląski i za to, by wygrał najlepszy, a najlepszym niech będzie Polak... - ,Na zdrowije" - podsumował Olsen, racząc się szampanem. Następnie Duńczyk otrzymał z rąk prezydenta Chorzowa pamiątkowy witraż przedstawiający herb miasta, a pozostali wspomniani panowie zadowolili się medalami. Potem gość specjalny odpowiadał już na pytania dziennikarzy, dzielił się uwagami i wspomnieniami. - Pamiętam finał mistrzostw świata i rok 1973, sto tysięcy widzów na trybunach (Olsen zajął wtedy 4. miejsce, a mistrzostwo zdobył Jerzy Szczakiel - red.). - mówił. - Mimo przebudowy, Śląski to wciąż ogromny stadion i liczę, że publiczność dopisze. Wszak w Chorzowie wystartuje 24 najlepszych żużlowców świata. Oglądać ich wszystkich w akcji jednocześnie, to wspaniałe przeżycie. Liczę, że widzowie uskrzydlą waszych żużlowców, Ułamka, Cegielskiego, Protasiewicza, Hampela i Golloba. Ten ostatni na pewno będzie chciał wygrać dla swoich sympatyków. Zapowiadają się naprawdę wielkie emocje. Poza tym, wysokie nagrody pieniężne to także wielka motywacja.
Olsen żyje tym co się dzieje w żużlowym świecie. Sam robi wszystko, by ta dyscyplina sportu poszerzała wciąż ,swe terytorium". Wywołany do tablicy przez wiceprezesa PZMot Andrzeja Grodzkiego, Olsen wyznał: - Chcemy, by już w roku 2003 było 12 do 15 edycji GP. W grę wchodziłyby m.in.: obiekt ,Parken" w Kopenhadze, Ulavall Stadium w Sztokholmie, także stadiony w Sydney, Nowej Zelandii. W październiku odbędą się zawody na Stade de France, które będą testem dla francuskiej publiczności. Poznamy odpowiedź na pytanie, czy we Francji jest zapotrzebowanie na żużel. Zainteresowani organizacją GP są Irlandczycy, a także Szkoci, którzy mają imponujący Hampden Park w Glasgow.
Duńczyk myślami sięga jeszcze dalej. Planuje propagować żużel i organizować GP w Malezji, Japonii, RPA i USA. - Nadchodzi dobry czas dla naszej dyscypliny - cieszył się. - Chorzów daje przykład innym. Stadion Śląski postawił na dwie medialne dyscypliny, gromadzące bodaj najliczniejszą widownię - futbol i żużel. Inni powinni pójść tym tropem. Przecież zawody transmitowane będą do wielu krajów świata, to wspaniała promocja obiektu, miasta i Polski.
Na pytanie, czy widząc pełne trybuny i czując atmosferę wielkich zawodów nie ma ochoty wsiąść na motocykl, Olsen odparł: - Żużel to dla mnie wszystko. Kocham ten sport całym sercem i daję mu ile tylko mogę. Ale żebym miał jakąś nieodpartą ochotę walczyć na torze? Tego raczej bym nie powiedział...
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?