Mistrzostwa amatorów

Dwanaście drużyn z całej Polski wystartuje w hokejowych Mistrzostwach Polski Amatorów. Zostaną one rozegrane w dniach 21-23 marca br. w Sosnowcu, a w rywalizacji wezmą także udział dwa zespoły z Katowic oraz jedna drużyna mająca w składzie zawodników... zagranicznych.

W początkowej fazie rywalizacja będzie przebiegała w trzech grupach eliminacyjnych. Każda z drużyn rozegra po trzy mecze, a osiem najlepszych (dwie czołowe z każdej grupy oraz dwie najlepsze z trzecich miejsc) awansuje do ćwierćfinału. Od tego momentu będzie obowiązywał system pucharowy i przegrywający będzie żegnał się z turniejem.

W grupie I los skojarzył ze sobą zespoły: Kryka/Hanys Katowice, Zagłębie Sosnowiec, Mad Dogs Gdańsk, Warsaw Old Timers. W tym ostatnim występować będą obcokrajowcy pracujący w warszawskich ambasadach. W grupie II zagrają: Sielec Sosnowiec, Amatorski Klub Hokejowy Tychy, Wiarusy Nowy Targ i druga drużyna ze stolicy, Warsaw Kings. Natomiast w grupie III rywalizować będą MAKS Murcki, Huragan Bytom, Towarzystwo Hokejowe Opole i Diabły Krynica.
- Przed rokiem - mówi Józef Szuba z drużyny Kryka/Hanys Katowice - zespół z Bogucic zdobył mistrzowski tytuł. Nie ukrywamy, że nasz cel, to powtórzenie wyniku sprzed roku. W mistrzostwach Polski, inaczej niż w lidze, wystąpią tylko ci hokeiści, którzy dobrze radzą sobie na lodzie. Nie należy zatem oceniać szans naszego zespołu przez pryzmat rozgrywek ligowych (gdzie Hanys nie zdobył punktu - przyp. red.), bo tam grali wszyscy chętni, a liczyła się przede wszystkim dobra zabawa. Teraz na pierwszym miejscu stawiamy osiągnięcie jak najlepszego wyniku.

Dodajmy, że zespół Kryki Bogucice właśnie jak najlepszym przygotowaniem do mistrzostw argumentował swe wycofanie z rozgrywek ligowych amatorów po pierwszej rundzie rywalizacji.

- Wierzymy, że stać nas na to, by nieco zamieszać w rywalizacji mistrzostw Polski - mówi Mirosław Niedbała z MAKS-a. - Kadrowo jesteśmy silniejsi niż przed rokiem, a dodatkowo dojedzie jeszcze do nas przebywający ostatnio w Niemczech Mariusz Kurowski. Liczymy na jego skuteczność. Wiele zależy też od dyspozycji bramkarza, który w ostatnich spotkaniach udowodnił, iż należy do naszych najsilniejszych punktów. Najlepiej byłoby wygrać grupę eliminacyjną, bo to najlepszy sposób zapewnienia sobie łatwiejszej drogi do finału. A nie ukrywam, że chcielibyśmy w nim zagrać.