Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy informują: Są pomysły dla Katowic, ale co dalej?

Dawid Ślusarczyk
Za nami finał „STU pomysłów dla Katowic”, choć nie skończyło się zbieranie propozycji poprawy funkcjonowania miasta i życia jego mieszkańców. Zastanówmy się jednak, czy faktycznie bank pomysłów jest miastu najbardziej potrzebny.

Oddolna inicjatywa młodzieży oraz mieszkańców, którzy postanowili wziąć część spraw w swoje ręce, jest wyraźnym powodem do zadowolenia. Wszak okazało się, że rośnie nam pokolenie ludzi, którym przyszłość miasta nie jest obca. Choć w trakcie nadchodzących lat zainteresowania młodzieży zmienią się nie raz jeden a ich światopogląd będzie potrzebował lat na pełne ukształtowanie, można mieć nadzieję, że chociaż garstka z dorosłych już wtedy mężczyzn i kobiet podejmie decyzję o pozostaniu w mieście i kontynuowaniu działań na jego rzecz.

Nim jednak będziemy mogli z czystym sumieniem rozmawiać o przyszłości oraz czasach oddalonych o dobrą dekadę od dzisiaj, musimy uporać się z wieloma alarmującymi potrzebami i problemami, które już od dłuższego czasu przeszkadzają miastu rozwijać się tak szybko, jak jest to możliwe. Gdziekolwiek by nie spojrzeć rozglądając się po mieście, czasem mylnie utożsamianym jedynie ze strefą śródmiejską, dostrzec można ogrom potrzeb ludzkich, wymagających bezzwłocznego zaspokojenia. Część z tych problemów oraz ich rozwiązań znalazła swoje odzwierciedlenie w dokumencie strategii rozwoju miasta „Katowice 2020”, część znana jest urzędnikom, radnym i prezydentowi.

Największą wiedzę o tym czego w mieście brakuje i o kwestiach, w których miasto mimo starań nie radzi sobie najlepiej posiadają jednak mieszkańcy. Możemy być pewni, że gdyby tylko miastu przyjrzeć się wystarczająco uważnie i posłuchać narzekania katowiczan, listę 100 pomysłów można by przygotować dla każdej z 22 katowickich dzielnic. Skoro więc narzekania jest tak wiele i od tak dawna, a większość pomysłów na rozwiązanie problemów dobrze znana, pojawia się wątpliwość, która wyjątkowo nie dotyczy samego zbierania propozycji oraz przemyśleń mieszkańców – to bowiem bezdyskusyjnie jest działaniem celowym i dobrym - lecz tego co dalej, ich dalszego wcielania w życie, a raczej braku realizacji już zebranych pomysłów. Należałoby bowiem założyć, że żadnego miasta w naszym kraju nie stać na to, by nie realizować propozycji słusznych i zasadnych, prawda?

Tymczasem, w Katowicach nawet najlepsze pomysły muszą stawić czoła murowi rzeczywistości, w której dominuje biurokracja i urzędnicza niemoc. Trudno się zatem dziwić, że części mieszkańcom może już nie starczać wytrwałości by zabiegać „o swoje” – a tak naprawdę o sprawy jednocześnie tak samo istotne dla nich, jak dla władz miasta.

Gdybyśmy jednak tych samych, tryskających pomysłami mieszkańców chcieli zapytać o to jak funkcjonuje nasze miasto, np. jakie zadania w mieście ma sekretarz i kto nim jest, jak kompetencjami dzielą się wiceprezydenci, ile w mieście mamy komisji Rady Miasta i czym one się zajmują, czy chociażby ilu radnych będziemy wybierać już za nieco ponad miesiąc – szybko okazuje się, że poziom naszej wiedzy jest mizerny, a jeśli chodzi o możliwość zastosowania jej w praktyce – zerowa. Jak więc możemy oczekiwać, że jakiekolwiek oddolne działania będą skuteczne lub owocne, jeśli już na samym początku skazywane są na niepowodzenie przez naszą niewiedzę, przez brak informacji o tym jak nasze miasto działa, do kogo należy zwrócić się z takim lub innym wnioskiem oraz kto i za co właściwie odpowiada?

Cała sytuacja przypomina zasiadanie do partii szachów z ledwie podstawową znajomością zasad gry w warcaby. Nie możemy oczekiwać, iż w tej sytuacji uda nam się cokolwiek wygrać lub chociaż stworzyć wystarczająco duże społeczne ciśnienie, odpowiednią siłę do tego, by wprawić w ruch urzędowe zębatki. A przecież nie gramy ledwie „o to by wygrać”, lecz o naszą przyszłość, walczymy o podniesienie poziomu życia i rozwiązanie społecznych problemów, o rozwój Katowic, którego pozytywne skutki powinny być odczuwalne w każdej sferze naszego funkcjonowania w mieście, wreszcie o wykorzystanie wszystkich szans, jakie pojawiają się przed Katowicami.

Tak wiele mówi się ostatnio o budowie społeczeństwa obywatelskiego, społeczności, która w swym działaniu opiera się na wiedzy, przy czym wbrew przedwyborczym obietnicom samorządowcy nie robią absolutnie nic, by wesprzeć mieszkańców w ponownym poznawaniu czym jest demokracja a czym samorząd i jak działa. Niestety, my-mieszkańcy także tego nie robimy - z drugiej strony przecież to my sami nie znajdujemy w sobie potrzeby uzupełnienia naszej wiedzy, dalszej edukacji w tak kluczowej przecież dziedzinie wiedzy, której wykorzystanie w praktyce wreszcie może wyzwolić uśpione inicjatywę i aktywność mieszkańców. Wszyscy bowiem widzimy potrzebę zmian na lepsze, wszyscy wiemy, że na każdym kroku należy szukać lepszych rozwiązań i walczyć o ich wprowadzenie w życie.

Dlaczego więc uważamy, że ktoś zbuduje Katowice za nas? Dlaczego często zdarza nam się zarzucać władzom miasta takie lub inne uchybienia, podczas gdy nie dostrzegamy tego jak wiele zależy od nas samych? Czemu naszych znajomych i przyjaciół, nawet nasze dzieci, które dopiero uczymy życia, utrwalamy w bezradności i utwierdzamy w przeświadczeniu, że albo nic nie można zrobić, albo nic się zrobić nie da? Przecież do zrobienia jest tak wiele.

Oby organizatorzy akcji „STO pomysłów dla Katowic” nie poprzestali jedynie na przekazaniu pomysłów do realizacji przez miasto, lecz aktywnie zabiegali o tą realizację i monitorowali jej przebieg, oby wychowawcy oraz nauczyciele we wszystkich szkołach dostrzegą konieczność przekazania młodzieży choć podstawowych zasad, w oparciu o które działa nasze miasto. Bez tak fundamentalnej wiedzy nie zaczniemy wykorzystywać naszego potencjału a nawet najlepsze pomysły na stałe utkną między zębatkami urzędniczej machiny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto