MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Medale rozdane

(ba)
Pojedynek pierwszej i ostatniej drużyny ALH, Zagłębia Sosnowiec z Hanysem Team Katowice rozstrzygnęło się dopiero w ostatnich minutach gry.
Pojedynek pierwszej i ostatniej drużyny ALH, Zagłębia Sosnowiec z Hanysem Team Katowice rozstrzygnęło się dopiero w ostatnich minutach gry.
Dobiegła końca tegoroczna rywalizacja Amatorskiej Ligi Hokejowej. W ostatnim pojedynku spotkały się najlepsza drużyna tego sezonu, Zagłębie Sosnowiec, z ostatnim zespołem w tabeli Hanysem Team Katowice.

Dobiegła końca tegoroczna rywalizacja Amatorskiej Ligi Hokejowej. W ostatnim pojedynku spotkały się najlepsza drużyna tego sezonu, Zagłębie Sosnowiec, z ostatnim zespołem w tabeli Hanysem Team Katowice. Mistrzowie tym razem wyjątkowo długo męczyli się z outsiderem i przez dłuższy czas sensacja wisiała w powietrzu. W połowie trzeciej tercji katowiczanie prowadzili bowiem 3:2, jednak w decydujących chwilach zabrakło im nie tylko sprytu, ale i sił. Sosnowiczanie mający o wiele większą "siłę ognia" przyspieszyli i bramki na wagę wysokiego zwycięstwa zdobywali kolejno w 41, dwie w 42, 43 i 44 minucie.
Ostatecznie "hanysy" przegrały 3:7 (0:1, 1:0, 2:6), ale pokazały, iż w przyszłym sezonie nie zamierzają być jedynie dostarczycielem punktów.

Wcześniej rozstrzygnęły się losy srebrnego i brązowego medalu ALH. O te dwa miejsca korespondencyjny pojedynek toczyły do ostatniej kolejki dwa najlepsze zespoły katowickie: Sparta Brynów i Crunchips MAKS Murcki. W nieco lepszej sytuacji byli ci pierwsi, bowiem w bezpośredniej rywalizacji wykazali wyższość nad MAKS-em. By utrzymać drugie miejsce w tabeli, musieli więc pokonać Huragana Bytom. I dokonali tego, chociaż wysokie zwycięstwo 11:3 (3:0, 4:2, 4:1) nie odzwierciedla zbyt dokładnie tego, co działo się na tafli. Znakomicie w szeregach wicemistrzów bronił Adam Szostok, podczas gdy jego vis l vis wręcz odwrotnie. Ale brak dobrego golkipera to bolączka, która doskwiera bytomianom nie od dziś. W efekcie czwórka katowiczan: Ryszard Rybarczyk, Piotr Werner, Sebastian Adamoszek i Krzysztof Kubala mogła dopisać do swoich osiągnięć po dwie bramki. Taką samą skutecznością w szeregach rywala popisał się jedynie Bogusław Niedźwiedź.

W tej sytuacji zwycięstwo MAKS-a Murcki nad AKH Tychy 11:4 (3:1, 4:2, 4:1) nie mogło już katowiczanom dać awansu w tabeli. Nie odebrało im jednak ani na chwilę ochoty do gry. - Zawsze wyjeżdżamy na lód po to, by wygrać i nastrzelać rywalowi jak najwięcej bramek. Nie inaczej było też w ostatnim tegorocznym występie ligowym, chociaż trzecie miejsce w tabeli mieliśmy pewne, a na wyższe nie mieliśmy szans - powiedział Mirosław Niedbała z MAKS-a.

W tym pojedynku "o pietruszkę" najlepszą skutecznością popisał się Bogusław Wojtas - zdobywca trzech bramek dla murckowian. Kroku starali się mu dotrzymać Janusz Adamiec, Bogusław Ditrich i Robert Słomka, którzy po dwa razy trafiali do bramki rywala. Natomiast dwa gole dla tyszan zdobył Ryszard Siwak.

Po wczorajszym spotkaniu odbyło się uroczyste zakończenie sezonu ligowego 2002/2003. Trzem pierwszym drużynom wręczono złote, srebrne i brązowe medale, a wszystkim zespołom okolicznościowe puchary.

od 7 lat
Wideo

Trening reprezentacji Polski na PGE Narodowym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto