Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS chce złożyć doniesienie do prokuratury na prezesa Ruchu Chorzów, Krystiana Rogalę

ag
W tym wszystkim, co się ostatnio dzieje, do prawdziwej piłki nożnej jest bardzo daleko. Niestety, coraz dalej.  Rys. Tadeusz Krotos
W tym wszystkim, co się ostatnio dzieje, do prawdziwej piłki nożnej jest bardzo daleko. Niestety, coraz dalej. Rys. Tadeusz Krotos
Ruch Chorzów może rozgrywać mecze ligowe na własnym stadionie - taką decyzję wydał wczoraj powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Chorzowie. Dziś podobną decyzję ma wydać prezydent Chorzowa.

Ruch Chorzów może rozgrywać mecze ligowe na własnym stadionie - taką decyzję wydał wczoraj powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Chorzowie. Dziś podobną decyzję ma wydać prezydent Chorzowa. Oznacza to, że najbliższe spotkanie Ruchu ze Szczakowianką Jaworzno, zaplanowane na środę 12 maja, odbędzie się na stadionie przy ul. Cichej.
Oczywiście, ta już wydana zgoda nadzoru budowlanego i ta, którą ma wydać dzisiaj prezydent Marek Kopel, nie jest bezwarunkowa. Dopuszcza ona bowiem do użytku widzów wyłącznie górną część trybuny głównej.

- To jest w sumie, wraz z lożą honorową, 821 miejsc - mówi Krzysztof Hermanowicz, sekretarz klubu z Chorzowa. - W ten sposób nie "podpadamy" pod ustawę o imprezach masowych, która wchodzi w życie wtedy, kiedy liczba uczestników przekracza tysiąc osób. A zarazem uwzględniamy wszystkie zastrzeżenia nadzoru budowlanego.

Cieszą się z takiego obrotu sprawy piłkarze, cieszą się trenerzy. - W naszej sytuacji atut własnego boiska odgrywa olbrzymią rolę - podkreśla trener Jerzy Wyrobek. - Tym bardziej jest on istotny w kontekście takiego rywala, jakim jest Szczakowianka.
Działacze Ruchu, zanim otrzymali zgodę, wstępnie rozeznawali możliwość gry na Stadionie Śląskim. Ale już sam fakt, że wynajęcie tego obiektu kosztuje 25 tysięcy złotych, nie licząc kosztów ochrony, z góry eliminował tę ewentualność.

Jak by nie dość było tych kłopotów, wczoraj poinformowano, że zarząd ŁKS Łódź zamierza złożyć doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez prezesa Ruchu, Krystiana Rogalę. ŁKS zarzuca Rogali sfałszowanie kasety z zapisem zajść w czasie przerwanego przez chuliganów meczu Ruch - ŁKS.

- Na tej kasecie było widać tylko starcia kibiców ŁKS na trybunach z policją. Nikt nie pokazał biegających z pałkami i walczących z policjantami na boisku sympatyków Ruchu. Na szczęście z Telewizji Polskiej w Katowicach dostaliśmy kasetę z dokładnym zapisem zajść. Przewodniczący wydziału Adam Tomczyński powiedział przy nas do pana Rogali, że chyba był na innym meczu - powiedział rzecznik ŁKS, Jarosław Papis.

Sekretarz Ruchu, Krzysztof Hermanowicz, odpiera: - Nasze stanowisko filmowania znajduje się tuż obok stanowiska dowodzenia policji. Nagrywaliśmy wszystko "jak leci", a kiedy zakończyliśmy, natychmiast tę kasetę wzięła policja jako jeden z dowodów w postępowaniu przeciwko pseudokibicom. Kiedy i w jaki sposób mielibyśmy cokolwiek preparować? I w jakim celu? Zaś co do zarzutu, że skoncentrowaliśmy się wyłącznie na kibicach z Łodzi, to jest on śmiechu warty. Niech za cały komentarz wystarczy fakt, że na 99 osób zatrzymanych przez policję 66 było z Łodzi.
Dziś kolejna odsłona dramatu wywołanego przez bandytów 3 maja w Chorzowie: zbiera się Wydział Gier PZPN, na którego posiedzeniu zapadnie rozstrzygnięcie odnośnie weryfikacji wyniku meczu Ruch - ŁKS.

Rzecznik łódzkiego klubu nie wyobraża sobie, by ŁKS nie otrzymał walkowera. A jeśli WG nakaże powtórzenie meczu, ŁKS do tego spotkania nie przystąpi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto