MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kryka/Hanys krok od podium

(ba)
Maks Murcki (jaśniejsze koszulki) spotkał się na tafli z Huraganem Bytom.
Maks Murcki (jaśniejsze koszulki) spotkał się na tafli z Huraganem Bytom.
Odpiątku do niedzieli rywalizowano w Sosnowcu o mistrzostwo Polski amatorów w hokeju na lodzie. Wystartowało 12 drużyn z całej Polski, ale w głównych rolach wystąpiły zespoły grające na co dzień w Amatorskiej Lidze ...

Odpiątku do niedzieli rywalizowano w Sosnowcu o mistrzostwo Polski amatorów w hokeju na lodzie. Wystartowało 12 drużyn z całej Polski, ale w głównych rolach wystąpiły zespoły grające na co dzień w Amatorskiej Lidze Hokejowej (jej niedawno zakończone rozgrywki toczyły się w Katowicach). Tytuł mistrzowski przypadł dość niespodziewanie Sielcowi Sosnowiec, który w finale pokonał AKH Tychy 9:6. Brązowy medal wywalczyło natomiast Zagłębie Sosnowiec, odprawiając z kwitkiem Krykę/Hanysa Katowice 10:4.

Kryka/Hanys rywalizację grupową zaczęła od porażki z Zagłębiem Sosnowiec 2:9, by potem pokonać Old Timer Warszawa 3:2 i zremisować z Mad Boys Gdańsk 1:1. Dzięki temu, że hokeiści ze stolicy pokonali gdańszczan, drużyna z Katowic awansowała do ćwierćfinału. Tam trafiła na Huragana Bytom pokonując go 1:0. Co prawda rywal dopatrzył się gry nieuprawnionego zawodnika w szeregach katowiczan, ale jury zawodów nie rozpatrywało tej sprawy. A istniała taka możliwość, gdyż w kwestiach spornych powinno zwoływać się tzw. jury zawodów złożone z kapitanów uczestniczących w rywalizacji zespołów.

- Zagraliśmy w półfinale i myślę, iż to zaspokaja nasze ambicje - mówi Andrzej Kątny z Kryki/Hanysa. - Chociaż na pewno znajdą się również i tacy, którzy czują pewien niedosyt. Trzeba jednak pamiętać, że w pokonanym polu zostawiliśmy między innymi drużyny z Krynicy, Gdańska i Nowego Targu, które - moim zdaniem - były silniejsze personalnie. Co zaś do zgłoszonego protestu, to trudno mu przyznać rację, bowiem zawodnik, o którego bytomianie mieli pretensje, grał w naszym składzie również przed rokiem. I wówczas wszystko było w porządku.

Druga z katowickich drużyn, MAKS Murcki zakończyła udział w mistrzostwach w ćwierćfinale. Rozgrywki grupowe murckowianie rozpoczęli od dość niespodziewanej porażki z Huraganem Bytom 1:4, by potem wygrać z Diabłami Krynica 6:4 oraz Towarzystwem Hokejowym Opole 4:2. Pozwoliło to awansować do ćwierćfinału z drugiej lokaty. A to oznaczało, że w kolejnej fazie rywalizacji trafiali na jednego z faworytów - Zagłębie Sosnowiec. Po emocjonującym i bardzo wyrównanym pojedynku ulegli mu 4:5, chociaż w drugiej odsłonie prowadzili już 4:1.

- Szkoda, że przed rozpoczęciem spotkań ćwierćfinałowych nie rozstrzygnięto do końca kwestii czasu ich trwania - mówi Mirosław Niedbała z MAKS-a. - Stąd na przykład mecz Sielca z Wiarusami Nowy Targ, wygrany przez sosnowiczan 2:1, rozgrywany był w dwóch 15-minutowych połowach, a nasz w dwóch 20-minutowych. A warto dodać, że po 30 minutach gry prowadziliśmy jeszcze z Zagłębiem 4:2. Dopiero potem straciliśmy dwa gole, a o naszej porażce zadecydowała dogrywka. Gdyby zdecydowano się na ,dogranie" meczu sosnowiczan, nie byłoby sprawy, a tak pewien niesmak pozostał.

Dodajmy, że w czwartym meczu ćwierćfinałowych AKH Tychy pokonał Diabły Krynica 7:4, a w półfinałowych potyczkach Sielec pokonał Krykę/Hanysa 3:0, a AKH Tychy - Zagłębie Sosnowiec 6:4.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ukraina castingiem na Euro?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto