Kibole Ruchu Chorzów pobili nastolatków w Katowicach. Powód? Nie chcieli śpiewać

- 1 lutego w Katowicach doszło do dwóch chuligańskich zdarzeń. Najpierw około godz. 18 na ul. Hallera na Burowcu około 10 zamaskowanych napastników napadło na trzech młodych chłopaków w wieku 17, 18 i 19 lat. Na miejsce zdarzenia wezwany został patrol policji i pogotowie ratunkowe. Napadnięci doznali lekkich stłuczeń i byli trochę poobijani, ale nie wymagali hospitalizacji - powiedział sierżant sztabowy Łukasz Kloc z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.

Do kolejnego zdarzenia z udziałem tej samej grupy chuliganów doszło godzinę później na Osiedlu Tysiąclecia.

- Około godz. 19-19.30 grupa zamaskowanych napastników na ul. Chrobrego napadła na trzech mieszkańców Katowic w wieku 16, 17 i 18 lat. Najbardziej ucierpiał 16-latek, który ma złamane żebra i wybite zęby. Zgłoszenia na policję dokonała następnego dnia matka poszkodowanego. Przesłuchaliśmy w charakterze świadków dwóch pozostałych napadniętych nastolatków, a teraz intensywnie poszukujemy sprawców napadu. Jednym z badanych wątków tej sprawy są porachunki pseudokibiców - dodał sierżant Kloc z Biura Prasowego KMP w Katowicach.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że napadu dokonała grupa pseudokibiców Ruchu Chorzów, która zmuszała nastolatków do śpiewania piosenek obraźliwych dla GKS Katowice. Najbardziej poszkodowany chłopak odmówił i dlatego został dotkliwie pobity, choć ani on, ani jego koledzy nie byli fanami żadnej z drużyn.

Na internetowym forum kibiców Niebieskich można znaleźć informację, że pod koniec stycznia do podobnych zdarzeń doszło w Chorzowie-Batorym. Tam na miejscowych nastolatków napadła grupa pseudokibiców GKS Katowice zmuszając ich do śpiewania piosenek obraźliwych dla Ruchu Chorzów. Oby tylko wojna pseudokibiców dwóch śląskich klubów nie przybrała na sile.