Dobre wieści napływają z obozu hokeistów HC GKS Katowice. Niedawno dowiedzieliśmy się, że budżet klubu w nowym sezonie pierwszej ligi ma wynosić 1,6 mln, a celem stawianym przed drużyną ma być powrót do ekstraligi.
- Cieszymy się, że nadal funkcjonujemy, a przed klubem otworzyły się nowe perspektywy - podkreśla dyrektor HC GKS Dariusz Domogała. - Mamy nadzieję, że po kilku latach chudych, przyjdą teraz tłuste - dodaje.
Motoryka to podstawa
Mimo, że w klubie nie ma jeszcze nowego trenera, lodowiska są rozmrożone, a z nieba leje się prawdziwy żar, to katowiczanie rozpoczęli już przygotowania do nowego sezonu. Kije i łyżwy cierpliwie czekają w szafach na swoją kolej, a tymczasem zawodnicy pod profesjonalnym okiem Michała Chmielowskiego, Bartłomieja Zdrzałka oraz Dawida Lorenca pracują nad kondycją fizyczną.
- Michał i Bartek pracują głównie z piłkarzami. Ja natomiast mam większe doświadczenie z lekkoatletami - wyjaśnia Dawid Lorenc, który współpracował m.in. z najlepszym polskim kulomiotem, Tomaszem Majewskim. Co zatem specjaliści od piłki kopanej i biegania robią z hokeistami?
- Odpowiednie przygotowanie motoryczne, to klucz do sukcesu w każdej dyscyplinie. Podstawą jest zadbanie o odpowiednią jakości ruchu - wyjaśnia Lorenc. Z pierwszych zajęć z fachowcami zadowoleni są hokeiści, choć zgodnie przyznają, że żaden z nich nie lubi letniego okresu przygotowawczego. - Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to nie jest hokeistą - zastrzega Pavel Urban. Jednak zarówno on, jak i jego koledzy doceniają indywidualne podejście trenerów.
Flota Świnoujście - GKS Katowice 3:1. Historia się lubi powtarzać...
- Jeszcze bardziej będą zadowoleni, gdy zobaczą efekty. Pokażemy im, że to wszystko ma sens. - zapewnia Lorenc. - Wszystko oparte jest o maksymalną obiektywizację. Dlatego rozpoczęliśmy od testów, które pozwoliły nam na czysto funkcjonalną ocenę formy i możliwości zawodników. Wychwyciliśmy też dysfunkcje - zdradza Lorenc.
I chociaż treningi są wspólne , to już obciążenie i intensywność zajęć regulowane są indywidualnie. Znaczenie mają m. in. wiek, predyspozycje i ewentualne urazy sportowców. Po 8 tygodniach hokeiści po raz kolejnym poddani zostaną testom.
Będą atletami, którzy dobrze biegają
- W ten sposób zweryfikujemy wykonaną pracę - zaznaczają trenerzy. Podkreślają jednocześnie, że ich głównym zadaniem jest... zbudowanie atletów.
- Potrzebny jest altetyczny fundament. Dopiero potem skupimy się na specyfice dyscypliny. - mówi Lorenc, który polubił pracę z hokiestami. - To są prawdziwi pasjonaci i nie trzeba ich motywować do pracy - zauważa.
A z czym największy kłopot mają sportowcy, których naturalnym środowiskiem jest lodowa tafla?
- To czysto techniczne problemy, wynikające ze specyfiki jazdy na łyżwach. Hokeistów trzeba nauczyć biegać - zdradza Lorenc i stawia nieco zaskakującą tezę. Twierdzi bowiem, że kłopot z tym elementem mają także... piłkarze.
- Piłkarze biegają po boisku, ale nikt ich tego nie nauczył. Ruch powinien być optymalny, bardziej efektywny. Przekłada się to na mniejsze zmęczenie, mniej kontuzji - wylicza fizjoterapeuta. - Na tym gruncie mamy jeszcze dużo do zrobienia, bo przygotowanie motoryczne w Polsce dopiero się rozwija - dodaje trener mistrza olimpijskiego z Pekinu.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?