MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Górnicze niepokoje

(lrk, jal)
Przed bramą kopalni wciąż zbierają się członkowie rodzin protestujących górników. fot. JACEK ROJKOWSKI
Przed bramą kopalni wciąż zbierają się członkowie rodzin protestujących górników. fot. JACEK ROJKOWSKI
Minął piąty dzień protestu górników czechowickiej kopalni "Silesia". W innych śląskich kopalniach również rozpoczęły się wczoraj akcje protestacyjne. Zdaniem związkowców z "Solidarności" zakrojony na szerszą skalę ...

Minął piąty dzień protestu górników czechowickiej kopalni "Silesia". W innych śląskich kopalniach również rozpoczęły się wczoraj akcje protestacyjne. Zdaniem związkowców z "Solidarności" zakrojony na szerszą skalę protest rozpocznie się jednak od poniedziałku.

Wczoraj w "Silesii" kilkaset metrów pod ziemię razem z transportem żywności i środków czystości wyruszyły długopisy i kartki papieru. Na listy od protestujących czekają za kopalnianą bramą zaniepokojone rodziny. Do jedynego telefonu, przez który można porozmawiać ze wszystkimi poziomami, ustawia się długa kolejka. Na powierzchni czekają też górnicy, którzy od czasu wprowadzenia przez Kompanię Węglową zakazu fedrowania, nie są wpuszczani na stanowiska. O północy chcieli rozpocząć strajk głodowy. Podobną propozycję rozważała też załoga pod ziemią.

- Zabroniłem im. Oni już przecież dosyć cierpią. Zjechali w poniedziałek do pracy i nie wrócili. Nie mogli się nawet umyć. Leżą jak śledzie, ale i tak nie wyjadą, póki nie będzie gwarancji, że ich dzieci nie będą głodować. Powiedzieli, że jeśli mieliby wyjechać, a potem okazałoby się, że za kilka tygodni nie ma za co utrzymać rodzin, to wolą już zdechnąć na dole. Można tylko głowy chylić. Tam jest 20 procent tlenu i straszna wilgoć - powiedział "DZ" Kazimierz Żyrek, przewodniczący "Solidarności" w "Silesii".
Pod ziemią wciąż pozostaje 354 górników. Z powodów zdrowotnych protest przerwało trzech.

- Warunki były ekstremalne, ale jakoś się trzymaliśmy. Modliłem się, żeby podpisali porozumienie. Dobrze się stało, że Kossowski podał się do dymisji. Jak tylko poczuję się lepiej, to wrócę na dół - powiedział nam jeden z nich. Nie chciał podać swojego nazwiska. Na kopalni pracuje od 17 lat. Pod ziemią spędził 80 godzin.

Wczesnym popołudniem kopalniane związki zawodowe przesłały Kompanii Węglowej propozycje do zawarcia porozumienia. Zarząd spółki ma zapewnić, że nie istnieje żadna lista likwidowanych kopalń i do 2006 roku nie rozpocznie się proces likwidacji "Silesii", ani nie zostanie przekazana do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. A wobec protestujących pod ziemią górników nie będą podejmowane żadne konsekwencje finansowe i prawne. Związkowcy chcą, by rozmowy z władzami Kompanii rozpoczęły się jak najszybciej.
- Jest postęp - mówi Żyrek.

Tymczasem wczoraj rozpoczęły się również protesty w innych kopalniach węgla kamiennego.

- Na razie prowadzimy akcję propagandową - mówi Jarosław Grzesik z górniczej "Solidarności". - W kopalni "Bytom III" górnicy zjechali godzinę później na pierwszą zmianę. Na ,Rozbarku" na pewno nie wyjadą o normalnej porze.

Związkowcy twierdzą jednak, że prawdziwa akcja protestacyjna w śląskich kopalniach rozpocznie się od poniedziałku.

- O szczegółach nie mogę na razie mówić - zaznacza Grzesik.
Bardzo duże zainteresowanie wzbudziła wśród górników wiadomość o ustąpieniu ze stanowiska odpowiedzialnego między innymi za górnictwo wiceministra gospodarki Marka Kossowskiego. Niemal nikt nie wierzy w podawaną oficjalnie wersję, że powodem dymisji było przemęczenie Kossowskiego. Związkowcy twierdzą, że gwoździem do trumny okazały się dla niego protesty zorganizowane przez ,Solidarność". Tymczasem jeszcze niedawno sam były już wiceminister zapowiadał, że jego zadaniem jest utrzymanie spokoju społecznego w kopalniach, przynajmniej do czasu europejskiego referendum. Informacja o dymisji Kossowskiego spowodowała lawinę spekulacji na temat jego następcy. Wymieniane są nazwiska szefów górniczych koncernów. Bardzo prawdopodobnym scenariuszem jest jednak i ten, który zakłada, że w ministerialnym gabinecie pojawi się osoba niezwiązana do tej pory z branżą, ani ze Śląskiem. Przypomnijmy, że pierwszym takim urzędnikiem, który spełniał te warunki, był właśnie Marek Kossowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zasady głosowania w wyborach europejskich 9 czerwca

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto